Jak wskazują badania ONZ, wyniki implementacji postulatów wskazują spadek w skali światowej po raz pierwszy od 2015 r. Spowodowała to pandemia COVID, która dotknęła zwłaszcza biedniejsze kraje: ich zasoby nie pozwoliły na jednoczesne zażegnanie pandemii oraz implementację celów zrównoważonego rozwoju. Wpłynęło to również na państwa rozwinięte, jednakże w mniejszym stopniu. Należy jednak podkreślić, że wzrost wskaźników przed pandemią był niski. Między 2015 a 2019 rokiem, średni wynik wzrósł o zaledwie 2 pkt. proc. Przy obecnym średnim wyniku na poziomie 56 pkt. proc., łatwo zauważyć, że tempo to nie jest wystarczające, by globalnie osiągnąć wartość 100 proc. do 2030 r. Tyczy się to również wyników realizacji poszczególnych celów: największy, wynoszący 8 pkt. proc. wzrost zauważono w celu rozwoju przemysłu, innowacji i infrastruktury. Jednak, to i tak za mało.
Co więcej, implementacja celów w krajach rozwiniętych jest w stanie bliskim stagnacji: np. w prowadzących krajach nordyckich wzrost wyników w latach 2000-2020 wyniósł ledwie 2 p.p. Pozostałe kraje Globalnej Północy doświadczyły wzrostu na poziomie kilku p.p. Co ciekawe, państwa średnio zamożne osiągają cele w podobnym tempie, poza liderami w postaci Bhutanu czy Maroka, których wzrost był dwucyfrowy.
Poza tym, ranking odzwierciedla poziom rozwoju gospodarczego świata. Prowadzą państwa OECD, za którymi podążają państwa dawnego drugiego świata w Europie Wschodniej i dawnym ZSRR. O ile niektóre kraje Azji i Ameryki Łacińskiej mogą pochwalić się wysokimi wynikami, jak np. Chile i Japonia, to średnia regionalna pozostaje niska. Na dnie rankingu pozostają państwa Azji Południowo-Wschodniej oraz Afryki Sub-Saharyjskiej.