Ekonomiści Goldmana Sachsa ostrzegają, że podtrzymanie w USA tempa rocznego wzrostu płac na poziomie 5 proc. lub 6 proc. będzie trudne do osiągnięcia bez jednoczesnego wzrostu inflacji.
– Myślę, że roczny wzrost płac na poziomie 4 proc. jest dopuszczalny. Jednak skok wynagrodzeń o 5 proc. lub nawet 6 proc. będzie niemożliwy bez rosnącej inflacji – skomentował Jan Hatzius, główny ekonomista Goldmana Sachsa.
Według danych Departamentu Pracy USA w ubiegłym roku średnia płaca podskoczyła w USA o 4,7 proc. względem 2020 r. Jednocześnie w grudniu inflacja w Stanach Zjednoczonych sięgnęła 7 proc. – poziomu najwyższego od 1982 r. Hatzius studzi jednak obawy o dalsze zwyżki płac. – Z badań przeprowadzanych wśród przedsiębiorstw wynika, że ostatnie podwyżki mają charakter jednorazowy i są związane m.in. z rocznymi premiami. Nie sądzę, by utrzymały się w dłuższym terminie – wyjaśnił główny ekonomista.
Eksperci oczekują, że po dwudniowym posiedzeniu Fedu, zakończonym 26 stycznia, dojdzie do ogłoszenia pierwszych podwyżek stóp, które miałyby nastąpić w marcu. Większość członków FOMC (Federal Open Market Committee) oczekuje w tym roku trzech podwyżek stóp procentowych. Analitycy Goldmana Sachsa prognozują jednak, że dojdzie do czterech.