Dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują szybki wzrost płac. Mimo to, jak dowodzą badania, budżety domowe mają coraz więcej kłopotów. W najnowszym badaniu Krajowego Rejestru Długów „Portfele polskich gospodarstw domowych pod presją rosnących cen”, którego wyniki poznaliśmy jako pierwsi, większość z nas zadeklarowała wprawdzie, że dość dobrze radzi sobie obowiązkiem zapłaty wszelkich rachunków, spora grupa przyznała jednak równocześnie, że ma z tym problemy.
– Ponad połowa respondentów, bo 53 proc., deklaruje, że ich aktualne dochody oraz oszczędności pozwalają na opłacenie wszystkich rachunków. Kolejne 29 proc. przyznaje, że oprócz tego może też odłożyć pieniądze na czarną godzinę, a 3 proc. stać również na kosztowne zakupy za gotówkę – wylicza Adam Łącki, prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej. – Niestety istnieje również spore grono konsumentów (15 proc.), którym aktualne dochody oraz oszczędności nie pozwalają na opłacenie wszystkich rachunków i opłat i którzy w tym celu muszą wspomagać się kredytami, chwilówkami czy pracami dorywczymi. W przeliczeniu na liczbę ludności w naszym kraju może to być nawet 4,6 mln takich osób – dodaje.
Szczegółowa analiza pokazuje, że większość z nich stanowią 35–44-latkowie. Z kolei osoby, które są w stanie opłacić rachunki z samego dochodu, a nawet pozwolić sobie na większe wydatki i odłożyć jeszcze jakieś oszczędności, to najczęściej młodzi Polacy (18–24 lata). Wynika to jednak z faktu, że wciąż mieszkają oni z rodzicami, więc to nie na nich spoczywa największa odpowiedzialność za ponoszenie opłat.
Jak pokazuje badanie KRD, najwięcej płacimy za kredyt hipoteczny. Średnio jest to 1863 zł. Za wynajem mieszkania wychodzi nieco mniej, bo przeciętnie 1282 zł, a za kredyt gotówkowy/ratalny/kartę kredytową – 1038 zł. Średnia opłata za czynsz, jak deklarują respondenci, oscyluje wokół 620 zł. Czesne za studia, szkołę/żłobek/przedszkole prywatne to wydatek rzędu 576 zł, a różnego rodzaju ubezpieczenia OC/AC/domu lub mieszkania/na życie wynoszą ok. 516 zł. Kolejne 300 zł to są rachunki za ogrzewanie oraz prąd/gaz. Nieco niżej na liście znajdują się wydatki na leki przyjmowane na stałe – 170 zł. Rachunków jest oczywiście znacznie więcej.