Jak podał w czwartek GUS, tzw. bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK), który odzwierciedla oceny i oczekiwania gospodarstw domowych dotyczące ich sytuacji finansowej oraz stanu gospodarki, a także ich skłonność do dokonywania ważnych zakupów, wzrósł w czerwcu do -28,2 pkt z -29,9 pkt w maju.
Nastroje konsumentów są wciąż gorsze niż w lutym 2022 r. ostatnim miesiącu, zanim atak Rosji na Ukrainę uruchomił falę pesymizmu w gospodarstwach domowych. Różnica jest już jednak niewielka, sięga 0,5 pkt. A jeszcze w październiku ub.r. BWUK wynosił -45,5 pkt, najmniej w ponad 22-letniej historii badań nastrojów konsumentów.
Patrząc w szerszej perspektywie, nastroje konsumentów są wciąż dość słabe, co przyczynia się do spadku konsumpcji (o 1,1 proc. rok do roku w IV kwartale 2022 r. i o 2 proc. w I kwartale br.). W kilku latach poprzedzających pandemię BWUK był powyżej zera, co oznacza, że więcej gospodarstw domowych raportowało pozytywne zmiany swojej sytuacji finansowej niż zmiany negatywne. Covid-19 mocno nastroje popsuł, od jesieni 2021 r. negatywnie zaczęła na nie wpływać przyspieszająca inflacja, a następnie wojna w Ukrainie. Z drugiej strony, konsumenci wyjątkowo szybko odzyskują zaufanie do gospodarki.
W czerwcu do zwyżki BWUK w największym stopniu przyczynił się największy od września ub.r. wzrost skłonności gospodarstw domowych do dokonywania ważnych zakupów (auto, urządzenia RTV i AGD). Wskaźnik gotowości do dużych wydatków znalazł się na poziomie najwyższym od lutego 2022 r. To m.in. konsekwencja spadku inflacji, która w coraz mniejszym stopniu eroduje siłę nabywczą płac. W maju przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw zmalało realnie (czyli po uwzględnieniu inflacji) o około 0,7 proc., najmniej od lipca 2022 r.