W absolutnie ostatnim momencie trafił na posiedzenie Rady Ministrów projekt ustawy o zmianie ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi, która pozwoli na zbudowanie w Polsce systemu kaucyjnego dla butelek i puszek.
Jacek Ozdoba, wiceminister klimatu i środowiska, poinformował, że rząd przyjął ustawę i trafi ona do Sejmu jeszcze za tej kadencji. Informacja podbiła media społecznościowe – i nic dziwnego: branża producentów napojów, a także producenci opakowań i butelkomatów oraz branża przetwórstwa zareagowały entuzjastycznie, ponieważ czekały na ten krok od połowy stycznia, gdy projekt trafił do KPRM. To ważna wiadomość dla rynku napojów bezalkoholowych wartego ponad 21 mld zł, a rynek piwa, który także w coraz większej mierze opiera się na butelkach zwrotnych i puszkach – to kolejne 21,2 mld zł. Branża śledziła więc blokadę ustawy w KRPM z rosnącym niedowierzaniem.
Jednak nawet samo wysłanie ustawy do Sejmu to nie koniec wyzwań. – Ważne, aby wysokość kaucji była uzależniona od pojemności, aby nie preferować tych większych w miejsce kilku mniejszych – napisał na TT Jacek Wodzisławski, prezes Fundacji Recal. – Teraz projekt musi być skierowany do trzymiesięcznej notyfikacji (w Komisji Europejskiej – red.), nie blokuje to jednak możliwości rozpoczęcia procedowania w Sejmie – skomentował również na TT Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności, która reprezentuje m.in. największego producenta napojów gazowanych na polskim rynku, czyli Coca Colę.
Projekt włączy do systemu kaucyjnego jednorazowe butelki z plastiku o pojemności do 3 l, szklane butelki wielorazowego użytku do 1,5 l oraz metalowe puszki. Przepisy mają wejść w życie od stycznia 2025 r., co branża uważa za całkowicie nierealne.