Zamiast inflacji na płaskowyż weszły stopy

Choć wbrew oczekiwaniom większości członków RPP inflacja we wrześniu wyraźnie przyspieszyła, gremium to przerwało cykl podwyżek stóp procentowych.

Publikacja: 05.10.2022 21:00

Zamiast inflacji na płaskowyż weszły stopy

Foto: AdobeStock

Stopa referencyjna NBP będzie nadal wynosiła 6,75 proc. – postanowiła w środę Rada Polityki Pieniężnej. Takiej decyzji oczekiwało tylko czworo spośród 21 uczestników comiesięcznej ankiety „Parkietu”. Pozostali w zdecydowanej większości spodziewali się podwyżki głównej stopy NBP do 7 proc.

Te oczekiwania były zresztą formułowane, jeszcze zanim w piątek GUS opublikował wstępny szacunek inflacji we wrześniu. Ten zaś pokazał, że wskaźnik cen konsumpcyjnych podskoczył o 17,2 proc. rok do roku, po 16,1 proc. w sierpniu, zdecydowanie bardziej, niż oczekiwali ekonomiści. To, a także zdecydowanie osłabienie złotego pod koniec września, czyniło 12. z rzędu podwyżkę stóp niemal pewną. Prezes NBP Adam Glapiński sygnalizował wprawdzie, że stabilizacja stóp w październiku jest równie prawdopodobna co ich niewielka podwyżka, ale też zakładał, że inflacja nie będzie już istotnie przyspieszała. Wcześniej (np. w lipcu, przed wakacyjną przerwą w posiedzeniach Rady) deklarował zaś, że jeśli wbrew prognozom inflacja będzie dalej przyspieszała, RPP będzie nadal podnosić stopy.

Przerwa czy koniec?

Utrzymanie stóp bez zmian w październiku nie musi oznaczać, że RPP definitywnie zakończyła cykl zacieśniania polityki pieniężnej. W komunikacie po środowym posiedzeniu Rada podkreśla, że jej „dalsze decyzje będą zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej”. Furtka do kolejnych podwyżek stóp pozostaje więc otwarta. RPP może z niej skorzystać już w listopadzie, gdy zapozna się z nowymi prognozami (tzw. projekcją) Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych NBP.

„Nowa projekcja NBP w listopadzie pokaże nowe ryzyka inflacyjne i będzie okazją do rewizji strategii przez RPP. Nie spodziewamy się jednak, aby stopy poszły jeszcze dużo wyżej” – skomentowali na Twitterze ekonomiści z Banku Pekao, którzy już przed środowym posiedzeniem RPP zakładali, że w październiku gremium to stóp nie zmieni, ale zrobi to w listopadzie, kończąc jednocześnie cykl. Inne fragmenty komunikatu RPP sugerują jednak, że ten cykl już teraz można uznać za zakończony. Sternicy polityki pieniężnej napisali m.in., że w ich cenie „dotychczasowe istotne zacieśnienie polityki pieniężnej NBP oraz spodziewane obniżenie się dynamiki aktywności gospodarczej, w tym na skutek szoków zewnętrznych, przyczynią się do ograniczenia dynamiki popytu w polskiej gospodarce, co będzie sprzyjać obniżaniu się inflacji w Polsce w kierunku celu inflacyjnego NBP” – choć zastrzegli, że „ze względu na skalę i trwałość oddziaływania obecnych szoków” ten powrót nie będzie szybki. Więcej światła na to, czy cykl został zakończony czy tylko przerwany, rzuci zaplanowana na czwartek konferencja prasowa prezesa Glapińskiego.

Czytaj więcej

Za rok inflacja wciąż będzie dwucyfrowa

Obawy przed recesją

Oczekiwania na rychły koniec cyklu podwyżek stóp nad Wisłą dominowały wśród ekonomistów jeszcze przed środowym posiedzeniem (a po wstępnym szacunku inflacji we wrześniu). Uczestnicy konkursu „Parkietu” i „Rzeczpospolitej” na najlepszego analityka makroekonomicznego roku (36 zespołów i indywidualnych analityków), ankietowani na początku października, przeciętnie prognozowali, że stopa referencyjna osiągnie szczyt na poziomie 7,25 proc. Kwartał wcześniej spodziewali się na ogół jednej podwyżki więcej, do 7,5 proc. Do zmiany oczekiwań, podobnie zresztą jak do środowej decyzji RPP, przyczyniły się sygnały coraz ostrzejszego hamowania gospodarki. Ekonomiści oczekują obecnie, że w 2023 r. PKB Polski zwiększy się o zaledwie 1 proc., zamiast o 1,8 proc., jak sądzili jeszcze na początku wakacji.

Gospodarka krajowa
Niepokojąca stagnacja w inwestycjach
Gospodarka krajowa
Ekonomiści obniżają prognozy PKB
Gospodarka krajowa
Sprzedaż detaliczna niższa od prognoz. GUS podał nowe dane
Gospodarka krajowa
Słaba koniunktura w przemyśle i budownictwie nie zatrzymała płac
Gospodarka krajowa
Długa lista korzyści z członkostwa w UE. Pieniądze to nie wszystko
Gospodarka krajowa
Firmy najbardziej boją się kosztów