Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Nastroje konsumentów, które już od kilku miesięcy są gorsze niż w apogeum pandemii Covid-19, w sierpniu ponownie się pogorszyły. To przede wszystkim skutek najwyższej od ćwierćwiecza inflacji oraz wojny w Ukrainie. Strach przed bezrobociem, pomimo pewnego ochłodzenia na rynku pracy, pozostaje umiarkowany.
Bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK), który odzwierciedla oceny i oczekiwania gospodarstw domowych dotyczące ich sytuacji finansowej oraz stanu gospodarki, a także skłonność konsumentów do dokonywania ważnych zakupów, zmalał w sierpniu do -44,9 pkt z -41,7 pkt w lipcu – podał w czwartek GUS. To nowe historyczne minimum tego wskaźnika. Pomijając bieżący rok, BWUK najniżej był w 2002 r., gdy wyniósł -39,7 pkt. Później nastroje załamały się w czasie pandemii Covid-19, ale BWUK nie spadł wtedy poniżej -37 pkt. To nastąpiło dopiero w marcu br. po ataku Rosji na Ukrainę. Od tego czasu nastroje konsumentów wciąż się pogarszają, choć już nie tak gwałtownie jak w pierwszym miesiącu po wybuchu wojny.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Polska wykonała bardzo duży krok w ostatnich 30–35 latach, i jest blisko zrobienia kolejnego. Żeby dojść do 60 proc. PKB USA per capita, trzeba mieć różnorodną gospodarkę. Nasza taka jest – mówi Piotr Bartkiewicz z departamentu analiz makroekonomicznych w Pekao SA.
Rozwój sieci ładowarek, stanowiącej do tej pory piętę achillesową sektora elektromobilności w Polsce, przyspieszy także poza miastami, zwłaszcza przy drogach ekspresowych i autostradach.
Inflacja w maju w Polsce wyniosła 4 proc. rok do roku – podał w piątek Główny Urząd Statystyczny (GUS). To rewizja w dół względem szybkiego szacunku sprzed dwóch tygodni (4,1 proc.). Pierwszy raz od ponad półtora roku koszyk inflacyjny GUS potaniał miesiąc do miesiąca.
Rada Ministrów przyjęła założenia projektu budżetu państwa na rok 2026, zakładające wzrost PKB na poziomie 3,5% oraz średnioroczną inflację w wysokości 3%, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR). Zgodnie z propozycją, płace w "budżetówce" mają wzrosnąć w 2026 roku o 3%, zaś stopa bezrobocia rejestrowanego (na koniec roku) - 4,9%.
Pomimo szybkiego wzrostu płac w ostatnich latach prawie połowa pracowników w Polsce żyje od wypłaty do wypłaty. Jednak tylko nieliczni uzupełniają dochody dodatkową pracą.
Rynek odreagowuje bardziej jastrzębią od spodziewanej retorykę RPP, a pierwsze zespoły analityczne podnoszą prognozy ścieżki stóp w latach 2025–2026. Rozbudzony na wiosnę optymizm przemija, mimo coraz lepszych perspektyw inflacji w krótkim okresie.