BIEC: Wskaźnik Przyszłej Inflacji wzrósł, zagrożenie wzrostu cen nie ustępuje

Wskaźnik Przyszłej Inflacji, prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem ruchy cen towarów i usług konsumpcyjnych, w kwietniu wzrósł po raz kolejny. Choć siła oddziaływania niektórych składowych jest nieco słabsza niż przed miesiącem, to zagrożenie wyższych cen jest w dalszym ciągu silne, podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC).

Publikacja: 15.04.2009 12:32

Według BIEC, dotychczasowy spadek wartości złotego mocno dotknął producentów, powodując wzrost kosztów wytwarzania. Skutki słabszego złotego przyczyniły się również do wzrostu cen importu, co przy stosunkowo wysokim popycie krajowym skłania producentów do podnoszenia cen. Wzrost presji inflacyjnej widoczny jest już w cenach producentów PPI, gdzie inflacja sięgnęła 5,4% w skali roku.

"Stabilizacja kursu złotego, która miała miejsce w ostatnim miesiącu na razie nie miała istotnego wpływu na podstawowe procesy gospodarcze w sferze realnej. Jeśli tendencja do wzrostu jego siły będzie się utrzymywać, to pierwsze efekty pojawią się w najwcześniej za 2-3 miesiące" - głosi raport.

Biuro uważa, że na razie przedsiębiorstwa odczuwają skutki silnego spadku wartości naszej waluty, która trwała od lata ubiegłego roku. Przede wszystkim wzrosły ceny importu. Przedsiębiorstwa do tej pory pomimo wyraźnego spowolnienia gospodarki mocno odczuwają wzrost kosztów pracy, który nastąpił w ubiegłym roku.

BIEC podkreśla również, że redukcja tej kategorii kosztów nie następuje równie szybko jak tempo ograniczania produkcji. Koszty wytwarzania w przeliczeniu na jednego zatrudnionego rosły przez cały ubiegły rok, natomiast koszty w przeliczeniu na jednostkę produktu zaczęły rosnąć od jesieni ub. roku.

"O ile koszty pracy przedsiębiorcy mogą obniżać redukując zarobki oraz ograniczając zatrudnienie, o tyle na ceny importu nie mają większego wpływu. Wzrost obu kategorii kosztów dodatkowo wzmocniony wyższymi cenami energii zagraża realizacji przyszłych zysków firm, może również skutkować ograniczaniem wielkości zatrudnienia" - zauważają analitycy BIEC.

Reklama
Reklama

Ich zdaniem, w sytuacji rosnących kosztów funkcjonowania, przedsiębiorcy coraz częściej skłonni są podnosić ceny na produkowane przez siebie wyroby. Czynią to tym chętniej, że w zasadzie na razie nie widać wyraźnych oznak załamywania się popytu krajowego.

"Zarówno sprzedaż detaliczna po wyeliminowaniu wpływu czynników sezonowych oraz inflacji, jak i tempo zaciągania kredytów przez gospodarstwa domowe świadczą o tym, że konsumenci na razie nie odczuwają negatywnych efektów światowego kryzysu i nie ograniczają swych planów zakupowych. Wzrost skłonności do podnoszenia cen wśród przedsiębiorstw produkcyjnych obserwujemy od grudnia ub. roku, która jak do tej pory nie jest ona zbyt silna, w kolejnych miesiącach może ulec utrwaleniu" - ostrzega BIEC.

Gospodarka krajowa
Mrożenie cen energii elektrycznej ważnym czynnikiem dla RPP
Gospodarka krajowa
Glapiński: mrożenie cen energii elektrycznej ważnym czynnikiem dla RPP
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, IFP: Projekt budżetu na 2026 r. jest ryzykowny, to jak taniec na linie
Gospodarka krajowa
Czy ROP to podatek, czy krok w stronę gospodarki obiegu zamkniętego?
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Gospodarka krajowa
Rada Polityki Pieniężnej znów obniżyła stopy
Gospodarka krajowa
Polska jest już 20. gospodarką świata. Czy możemy awansować jeszcze wyżej?
Reklama
Reklama