Od 6 lipca przenoszenie numerów telefonicznych do innej sieci będzie trwało jeden dzień. Ponadto jeśli zdecydujemy się zmienić operatora, nic za to nie zapłacimy – minister infrastruktury Cezary Grabarczyk właśnie podpisał rozporządzenie w tej sprawie, które wejdzie w życie równocześnie ze znowelizowanym Prawem telekomunikacyjnym.
[srodtytul]Ma być szybko i sprawnie[/srodtytul]
Do tej pory rozwiązanie umowy z firmą telekomunikacyjną było nieporównywalnie trudniejsze. Klient, który chciał przejść do innej sieci, musiał nawet kilka miesięcy czekać na przeniesienie numeru. Ponadto zmiana operatora wiązała się z kilkudziesięciozłotową opłatą. Teraz ma być inaczej.
– Klient złoży wniosek u nowego operatora, który w ciągu sześciu godzin ma obowiązek poinformować go, czy istnieją możliwości techniczne przeniesienia numeru. Następnie operator ma jeden dzień na aktywowanie usługi – wyjaśnia Magdalena Gaj, wiceminister infrastruktury. Dodaje, że co prawda za samo przeniesienie numeru nie jest pobierana opłata, ale odchodząc trzeba będzie zapłacić kwotę odpowiadającą miesięcznemu abonamentowi.
– Jeśli ktoś skorzystał z promocji i na przykład otrzymał telefon, będzie też musiał zapłacić zapisaną w umowie karę, ale nie całą, lecz w wysokości proporcjonalnej do czasu, jaki pozostał do momentu wygaśnięcia umowy – wyjaśnia Gaj.