Po sześciu miesiącach oczekiwania do pierwszego czytania w Sejmie trafi obywatelski projekt ustawy o podatkowej uldze dla osób oszczędzających w III filarze. Jutro odbędzie się ono podczas obrad plenarnych. Pod projektem noweli ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych podpisało się 130 tys. osób.

Przewiduje on możliwość odpisania od podstawy do opodatkowania części wpłat na indywidualne konta emerytalne (IKE). Roczny limit odliczeń wynosiłby 12 tys. zł. Inicjatorzy projektu i eksperci, w opiniach nadesłanych do Sejmu zwracają uwagę m.in. na fakt, że kapitał z I i II filaru, czyli z ZUS i OFE, w niewielkim stopniu zastąpią emerytom uzyskiwane wcześniej dochody. Dla pań stopa zastąpienia pensji wyniesie około 40 proc. Tymczasem na IKE i w innych programach emerytalnych pieniądze odkłada niewiele ponad milion Polaków. I ich liczba spada.

Choć posłowie chwalą projekt, szanse jego uchwalenia są bliskie zera. Ministerstwo Finansów podtrzymuje swoje odmowne stanowisko dla dodatkowych ulg w PIT. – W tej chwili zwalniane z podatku są już odsetki od oszczędności w IKE i nie przewidujemy kolejnych ulg – podkreśla Magdalena Kobos, rzeczniczka MF. Stanowisko to na razie podziela PO, która uważa, że na uszczuplanie budżetu teraz nas nie stać. Koszt wprowadzenia ustawy to około 500 mln zł rocznie. – Mamy nadzieję, że projekt trafi do prac w komisjach – mówi Adam Sankowski, szef Polskiej Izby Pośredników Ubezpieczeniowych i Finansowych. Izba jest głównym pomysłodawcą projektu.