Wczoraj skrytykował propozycję szefa NFZ, który wystąpił do rządu o podwyższenie składki na ubezpieczenie zdrowotne od 2011 roku o 0,25 proc. – To jest pogląd pana prezesa. Nie podzielam tego poglądu. Będę od niego oczekiwał i także od pani minister zdrowia bardzo szybkich wyjaśnień, skąd ta wypowiedź – powiedział Tusk.
Już wcześniej z zapowiadanej przez Tuska podwyżki próbowała wycofać się minister zdrowia Ewa Kopacz, mówiąc, że jeśli uda się upowszechnić ubezpieczenia dodatkowe, być może nie będzie ona potrzebna. Z kolei Jacek Paszkiewicz, prezes NFZ, tłumaczył, że z powodu niższych wpływów ze składek, spowodowanych spowolnieniem gospodarki, w tym i przyszłym roku będzie zmuszony wykorzystać wszystkie rezerwy. Jednak na załatanie dziury w roku 2011 środków nie ma. Sytuacja jest tym trudniejsza, że NFZ jest zobligowany ustawowo do przekazywania w kolejnych latach nie mniej środków na świadczenia zdrowotne niż w poprzednich.