"Powinniśmy odnotować zysk netto w 2010 roku" - powiedział agencji ISB Balczun. Dodał, że będzie to możliwe dzięki restrukturyzacji, która zakończy się w 2009 roku, a polegać będzie na zmianach systemowych, organizacyjnych, wyzbywaniu się zbędnego majątku, zmniejszaniu i racjonalizacji kosztów we wszystkich obszarach funkcjonowania firmy.
"Najtrudniejszy jest ten rok, ale proces restrukturyzacji przebiega zgodnie z przyjętymi założeniami - powiedział prezes. Według niego, spółka dokonała przemian na taką skalę, jakiej nie zrobiła żadna firma w Europie.
"Stan zatrudnienia w pierwszej połowie 2008 roku wynosił ponad 44 tys. osób, a na koniec 2009 rok osiągnie poziom ok. 30 tys. pracowników, a może nawet poniżej" - podkreślił.
Dodał, że dzięki racjonalizacji zatrudnienia oszczędności kosztowe wyniosą ponad 200 mln zł w skali roku. "Odczuwalne efekty w wynikach miesięcznych pojawią się już na koniec sierpnia po zakończeniu pierwszego etapu Programu Dobrowolnych Odejść (PDO)" - powiedział.
Balczun uważa, że bieżący rok jest rokiem "porządkowania firmy". "W tegoroczne koszty wejdzie PDO. Myślę, że to będzie 200 mln zł, a nawet trochę więcej i stąd jest nasz wniosek o rekompensatę w wysokości 230 mln zł" - powiedział.