Po środowej opinii Rady Polityki Pieniężnej, która zwróciła uwagę, że NBP powinien odgrywać większą rolę w przygotowaniach, bank centralny i Ministerstwo Finansów dostały dodatkowy tydzień na konsultacje.

W maju resort zaproponował NBP stanowiska wiceprzewodniczących komitetów roboczych. W kolejnej wersji, z lipca, bank centralny miał tylko prawo do delegowania przedstawicieli w charakterze doradcy.– Dotychczas nie uzyskaliśmy odpowiedzi NBP na naszą majową propozycję, a formalne włączanie przedstawicieli banku centralnego do międzyinstytucjonalnej struktury bez wcześniejszej akceptacji NBP nie byłoby właściwe – wyjaśnia Ludwik Kotecki, wiceminister finansów i pełnomocnik rządu ds. euro. – Gdyby NBP zdecydował się powrócić do pierwotnej propozycji MF, tak jak na to wskazuje uchwała RPP, możliwe byłoby szybkie przygotowanie projektu rozporządzenia spójnego z wersją z maja – dodaje.

Dlaczego RPP zajęła się negocjacjami NBP z rządem dopiero teraz? – Liczący kilkaset stron komplet dokumentów dotyczących rozmów między NBP i stroną rządową został udostępniony radzie przez zarząd NBP dopiero 18 sierpnia. Po dokładnym zapoznaniu się z nim sformułowaliśmy stanowisko – ale nie po to, żeby ganić rząd, i nie po to, żeby wyrazić dezaprobatę dla działań zarządu NBP. Naszą intencją było zwrócenie uwagi, że obecny projekt nie jest dobry i warto go poprawić – mówi „Parkietowi” Dariusz Filar, członek RPP.