W porównaniu z okresem sprzed kilku lat to niewiele, ale wciąż nie ma mowy o masowym powrocie emigrantów.
– Zapowiedzi z początku roku, że kryzys skłoni większość Polaków do powrotów, nie sprawdziły się – uważa prof. Elżbieta Adamowicz, dyrektor Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH. Według niej jest to kolejny dowód na to, że Polacy są ludźmi przedsiębiorczymi. – Odnaleźli się za granicą, nawet jeśli stracili pracę, mają nadzieję ją odzyskać – mówi. Firmy rekrutacyjne wskazują, że popularnym kierunkiem migracji są teraz Belgia i Holandia. Nadal wiele osób wyjeżdża do Wielkiej Brytanii oraz Norwegii.
– Ofert ze strony zagranicznych firm jest więcej niż w ub.r. Pozyskaliśmy kilka bardzo dobrych kontraktów dla fachowców, głównie spawaczy i monterów z doświadczeniem w stoczni – mówi Andrzej Grudniok, prezes agencji zatrudnienia Kadry Polskie. W tym roku na kontrakty m.in. w holenderskich stoczniach, rafineriach Shella w Holandii i Belgii firma wysłała kilkaset osób. – Pracownikom oferujemy od 10 euro netto za godzinę. Rok temu taka stawka często nie była satysfakcjonująca m.in. z powodu niskiego kursu euro – mówi Grudniok. – Mimo że za granicą też jest kryzys, zainteresowanie tamtejszych firm zatrudnianiem Polaków jest duże – mówi Krzysztof Inglot z Work Service. Firma wysyła m.in. pracowników medycznych do Wielkiej Brytanii, budowlanych do Belgii.
Jak sytuacja wygląda w innych państwach UE? Na Litwie i Łotwie wskaźnik migracji netto jest ujemny i sięga około 15 tys. Na mniejszą skalę zjawisko to występuje też w Rumunii i Bułgarii. Pod względem migracji najgorzej wypadają Niemcy i Irlandia. Tam odpływ dotyczy jednak głównie pracowników z zagranicy. W Niemczech w 2008 r. obcokrajowcy stanowili 8,8 proc. mieszkańców. Trzy największe grupy stanowili Turcy, Włosi i Polacy. Tych ostatnich było według Eurostatu 413 tysięcy.
Fala powrotów, o której wiele mówił rząd, mogła by być kłopotem. Dane Eurostatu wskazują, że we Włoszech w tym roku mogło przybyć blisko 400 tys. nowych mieszkańców. Sporą grupę mogą stanowić właśnie osoby, które wyjechały z powodu kryzysu z innych państw – np. Niemiec lub Stanów Zjednoczonych.