Główny Urząd Statystyczny podał, że w ujęciu realnym sprzedaż w lipcu była o 10,3 proc. większa niż rok temu. Po wyeliminowaniu czynników sezonowych wzrost wyniósł 11,3 proc.
To nieco słabsza dynamika niż w poprzednim miesiącu. Dane były też gorsze od oczekiwanych. Analitycy spodziewali się wzrostu rzędu 12 proc. Po publikacji danych zwracali uwagę, że na wartości produkcji przemysłowej w lipcu zaważyły czynniki sezonowe i upalne lato.
[srodtytul]Eksport napędza wzrost[/srodtytul]
Według ekonomistów kołem zamachowym naszego wzrostu gospodarczego nadal jest eksport. Świadczy o tym struktura dynamiki produkcji przemysłowej. – Najszybciej rosła produkcja w działach o dużym udziale eksportu w sprzedaży, przede wszystkim w przedsiębiorstwach zajmujących się wytwarzaniem komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych – tłumaczy Adam Czerniak, ekonomista Invest-Banku.
W stosunku do lipca zeszłego roku sprzedaż wzrosła w 25 spośród 34 branż. Najbardziej w firmach produkujących komputery, wyroby elektroniczne i optyczne – o 54,6 proc., chemikalia i wyroby chemiczne – o 34,9 proc., wyroby z pozostałych mineralnych surowców niemetalicznych – o 19,2 proc. oraz papier i wyroby z papieru – o 18,7proc.