Słabiej w przemyśle

Wzrost produkcji przemysłowej w lipcu okazał się niższy od spodziewanego. Budownictwo wypadło słabiej od oczekiwań. Według ekonomistów to wina upałów

Publikacja: 19.08.2010 07:49

Słabiej w przemyśle

Foto: GG Parkiet

Główny Urząd Statystyczny podał, że w ujęciu realnym sprzedaż w lipcu była o 10,3 proc. większa niż rok temu. Po wyeliminowaniu czynników sezonowych wzrost wyniósł 11,3 proc.

To nieco słabsza dynamika niż w poprzednim miesiącu. Dane były też gorsze od oczekiwanych. Analitycy spodziewali się wzrostu rzędu 12 proc. Po publikacji danych zwracali uwagę, że na wartości produkcji przemysłowej w lipcu zaważyły czynniki sezonowe i upalne lato.

[srodtytul]Eksport napędza wzrost[/srodtytul]

Według ekonomistów kołem zamachowym naszego wzrostu gospodarczego nadal jest eksport. Świadczy o tym struktura dynamiki produkcji przemysłowej. – Najszybciej rosła produkcja w działach o dużym udziale eksportu w sprzedaży, przede wszystkim w przedsiębiorstwach zajmujących się wytwarzaniem komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych – tłumaczy Adam Czerniak, ekonomista Invest-Banku.

W stosunku do lipca zeszłego roku sprzedaż wzrosła w 25 spośród 34 branż. Najbardziej w firmach produkujących komputery, wyroby elektroniczne i optyczne – o 54,6 proc., chemikalia i wyroby chemiczne – o 34,9 proc., wyroby z pozostałych mineralnych surowców niemetalicznych – o 19,2 proc. oraz papier i wyroby z papieru – o 18,7proc.

Największe spadki odnotowano w firmach produkujących meble – o 7,7 proc., metale – o 6,3 proc., pozostały sprzęt transportowy – o 5,9 proc. oraz koks i produkty rafinacji ropy naftowej – o 2,3 proc. Analityków zaniepokoiło spowolnienie w budownictwie. Tu wartość sprzedaży była o 0,8 proc. większa niż przed rokiem. W czerwcu dynamika sięgała niemal 10 proc. Osłabienie ekonomiści zrzucają jednak na karb upalnej pogody, która zmuszała do przestojów.

[srodtytul]Cenowa niespodzianka[/srodtytul]

Zaskoczeniem okazał się 3,9-proc. wzrost cen produkcji w skali roku. Analitycy spodziewali się zwyżki cen, ale tylko nieznacznie przekraczającej 3 proc. – Producenci sondują rynek – uważa Maria Drozdowicz-Bieć, prof. SGH. – Jeśli okaże się, że udaje im się nadal zwiększać popyt na usługi, to te podwyżki znajdą odbicie w cenach dóbr, szczególnie konsumpcyjnych i przełożą się na wyższą inflację konsumencką.

Inaczej ocenia podwyżki Piotr Bujak, ekonomista Banku Zachodniego WBK: – Wynikają częściowo z efektu niskiej bazy z zeszłego roku, a częściowo z rosnącego popytu zagranicznego. Dynamika cen producentów zależy zwykle w dużym stopniu od zachowania się kursu złotego. W ostatnich miesiącach to się zmieniło. Zdaniem analityków umacniający się złoty będzie jednak ograniczał firmom możliwości podnoszenia cen.

A wczoraj nasza waluta była w stosunku do euro najmocniejsza od ponad trzech miesięcy. Po publikacji danych o produkcji i jej cenach za euro płacono nawet mniej niż 3,93 zł. Zyskiwały również krajowe obligacje skarbowe. Rentowność dziesięciolatek spadła do 5,56 proc., poziomu najniższego od kwietnia.

Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii