Zapasy i konsumpcja pociągnęły w górę PKB w II kwartale

Dane okazały się lepsze od prognoz ekonomistów. Poprawiają się nieco oczekiwania dotyczące całorocznego wyniku gospodarki. Ale struktura wzrostu nie zachwyca

Publikacja: 31.08.2010 07:46

Zapasy i konsumpcja pociągnęły w górę PKB w II kwartale

Foto: GG Parkiet

Resort finansów i Michał Boni, szef doradców ekonomicznych premiera, przewidywali wzrost PKB na poziomie 3,1–3,2 proc. Również oczekiwania rynku były niższe niż ostateczny wynik – ekonomiści spodziewali się, że tempo wzrostu nie przekroczy 3,2 proc. A jak ogłosił GUS, w II kwartale PKB był wyższy niż przed rokiem o 3,5 proc.

[srodtytul]Rosną zapasy, nie inwestycje[/srodtytul]

Wysoki wzrost to zasługa w głównej mierze odbudowy zapasów. Odpowiadają one za niemal 2 pkt proc. całego tempa wzrostu PKB. Niższy od prognozowanego okazał się spadek inwestycji. Były niższe o 1,7 proc. niż rok wcześniej.

– Oznacza to stosunkowo szybkie odbudowywanie się dynamiki inwestycji, którym w drugim kwartale nie przeszkadzały już tak warunki atmosferyczne, jak przez większą część pierwszego kwartału – stwierdził Marcin Mrowiec, główny ekonomista Banku Pekao. – Obecnie za dynamiką inwestycji stoją przede wszystkim poważne projekty infrastrukturalne, współfinansowane ze środków europejskich, a równocześnie „stymulowane czasowo” przez przygotowania do Euro 2012.

– Firmy cały czas ociągają się z inwestycjami. Stąd odnotowany w ujęciu rocznym spadek – konstatuje Przemysław Kwiecień, ekonomista X-Trade Brokers.

[srodtytul]Pomaga konsumpcja[/srodtytul]

Trzeci raz z rzędu nastąpiło przyśpieszenie konsumpcji indywidualnej. Wydatki konsumentów okazały się realnie o 3,0 proc. wyższe niż rok wcześniej. To najlepszy wynik od pierwszych miesięcy 2009 r. W przypadku konsumpcji wybuch kryzysu dał o sobie znać z opóźnieniem – zaznaczył się od II kwartału 2009 r., a to oznacza, że tegoroczne dane były porównywane z dość niską bazą statystyczną.

– Dane pozbawione wpływu czynników sezonowych pokazują, że spożycie prywatne pozostaje słabe, a w porównaniu z I kwartałem jego dynamika spadła. Trwa stagnacja w sektorze usług rynkowych, co oznacza, że wzrost jest tak trwały jak ożywienie w przemyśle, a to może zniknąć wraz z pogorszeniem się sytuacji w Europie – komentują analitycy Banku Gospodarstwa Krajowego.

Przemysław Kwiecień, ekonomista X-Trade Brokers, zwraca uwagę na jeszcze jedno zjawisko związane z przyśpieszeniem konsumpcji: – Pociąga to za sobą jednak wzrost importu, przez co po raz pierwszy od sześciu kwartałów saldo bilansu handlowego negatywnie wpłynęło na wzrost gospodarczy – wyjaśnia Kwiecień. Tak zwany eksport netto obniżył dynamikę PKB o 0,3 pkt proc.

[srodtytul]Pewne 3 procent[/srodtytul]

Ekonomiści spodziewają się, że w kolejnym kwartale dynamika PKB będzie się kształtować około 3,5 proc. A w ostatnim wyhamuje, m.in. ze względu na spowolnienie ożywienia gospodarczego w strefie euro. – W całym roku oczekujemy wzrostu PKB o co najmniej 3 proc. – mówi Monika Kurtek, ekonomistka BPH.

Gospodarka krajowa
PMI dla polskiego przemysłu w dół. Optymizm w branży dawno tak nie tąpnął
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka krajowa
Inflacja w Polsce wyraźnie w dół. Jest najniższa od miesięcy
Gospodarka krajowa
Podatek katastralny w Polsce? „Nieodzowny”
Gospodarka krajowa
Rynek usług ładowania e-aut czeka konsolidacja
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka krajowa
Co gryzie polskiego konsumenta?
Gospodarka krajowa
Spółki toną w raportach. Deregulacja chce to zmienić. Znamy szczegóły postulatów