W pierwszej połowie roku łącznie dochody samorządów wyniosły 77,8 mld zł – to 47 proc. planu na cały rok. Wpływy z głównych źródeł – podatku PIT i CIT – były jednak zrealizowane w mniejszym stopniu niż z opłat i podatków lokalnych, które zależą od samorządów.
Wydatki samorządy zrealizowały w 38 proc. planu na cały rok. Wyniosły one 73,7 mld zł. Najsłabiej idzie wydawanie pieniędzy województwom, a najlepiej miastom. One także w największym stopniu zrealizowały już zaplanowane inwestycje. W sumie samorządy wydały na inwestycje nieco ponad 9 mld zł z 60 mld zł zaplanowanych. Płatności za realizację projektów inwestycyjnych są jednak zwykle realizowane w drugiej połowie roku.
W pierwszym kwartale zadłużenie samorządów zmalało, ale na koniec czerwca było o 1,9 mld zł wyższe niż w grudniu. Wyniosło 41,2 mld zł. Przedstawiciele samorządów uważają jednak, że przyrost zadłużenia nie rodzi niebezpieczeństw. Jest natomiast wskazówką, że lokalne władze realizują coraz więcej projektów inwestycyjnych.
Ryszard Grobelny, szef Związku Miast Polskich i prezydent Poznania, mówi, że średni poziom zadłużenia samorządów w Polsce jest poniżej ustawowych limitów, osiągnęły je tylko nieliczne samorządy. Wśród wszystkich miast najbliżej granicznego progu zadłużenia są Kraków i Wrocław.
Prezydent Katowic Piotr Uszok podkreśla, że nie ma województwa, które przekroczyłoby ustawowy wskaźnik zadłużenia, wynoszący 60 proc. rocznych dochodów. Na 314 powiatów jeden przekroczył ten wskaźnik na koniec 2009 r., ale już w połowie 2010 r. problem nie dotyczył żadnego powiatu.