Odsetek przeciwników euro wzrósł do 47 proc., z 43 proc. w grudniu 2009 r. Spada natomiast liczba zwolenników. W czerwcu ich odsetek wynosił 38 proc., wobec 43 proc. pod koniec ubiegłego roku. Jedynie w przypadku 4 proc. respondentów (wobec 9 proc. w grudniu 2009 r.) stosunek do wspólnej waluty jest „zdecydowanie pozytywny”.
Polacy najbardziej obawiają się pogorszenia się ich sytuacji gospodarczej i wzrostu cen w wyniku zaokrąglania.
34 proc. ankietowanych optuje za wprowadzeniem euro za kilka lat, 44 proc. – „za jakiś czas”, a jedynie 15 proc. – „jak najwcześniej”. Odpowiedź „nigdy” wskazało 23 proc. badanych.
„Spadek poparcia dla euro najprawdopodobniej przypisać można reakcji opinii publicznej na ostatnie zawirowania w strefie euro związane z kryzysem greckich finansów publicznych oraz będącą jego efektem napiętą sytuacją społeczną w tym kraju” – ocenił resort w raporcie. „W kontekście przełożenia problemów Grecji na poziom poparcia dla euro, ważną tematykę przekazu informacyjnego stanowić będzie również geneza kryzysu greckiego. Za jego bezpośrednią przyczynę należy uznać zaniechanie reform strukturalnych oraz niedostateczne przygotowanie do przyjęcia euro, nie zaś sam fakt wprowadzenia wspólnej waluty.
Doświadczenia Grecji powinny zostać uważnie przeanalizowane przez wszystkie państwa członkowskie przygotowujące się do przyjęcia euro” – czytamy w dokumencie.