Także eksperci rynku kolejowego zastanawiają się, skąd takie założenie w budżecie. – PKP od dłuższego czasu roluje zaciągnięte kredyty i obligacje. Uzyskuje na to zgodę rządu. W ten sposób problem gigantycznych zobowiązań, nierozwiązany chociażby poprzez sprzedaż nieruchomości kolejowych, odsuwany jest w czasie – mówi Adrian Furgalski, dyrektor w Zespole Doradców Gospodarczych „TOR”. – Dla rządu taka strategia jest wygodna. Zastanawiające więc, skąd wzięły się w budżecie takie sumy. W momencie spłaty części zobowiązań istnieje przecież groźba, że pozostali wierzyciele PKP upomną się o swoje, a wtedy Skarb Państwa będzie musiał spłacić większość kolejowych długów. Nie sądzę, aby resort finansów był na to przygotowany – dodaje Furgalski.
[srodtytul]Wysokie ryzyko[/srodtytul]
Resort finansów nie wyjaśnia, skąd biorą się takie kwoty. Z nieoficjalnych rozmów z urzędnikami wynika, że zobowiązania PKP mogły zostać zakwalifikowane jako wymagalne z uwagi na złą kondycję finansową całej grupy i wysokie w związku z tym ryzyko wykorzystania całej gwarancji. Wysokie koszty wypłat gwarancji pojawiły się także w prognozie wykonania tegorocznej ustawy, w której wydatki na spłatę zobowiązań zagranicznych sięgają 663 mln zł. [srodtytul]Koszty rosną[/srodtytul]
Niezależnie od kondycji kolejowej grupy rząd poręcza kolejne zobowiązania PKP. W sierpniu Rada Ministrów udzieliła gwarancji emisji obligacji spółki o wartości 400 mln zł. Pieniądze ze sprzedaży papierów miały pójść na spłatę kredytu zaciągniętego w WestLB jeszcze w 2003 r.Słaba kondycja finansowa PKP powoduje również, że spółka musi płacić coraz większe prowizje za rządowe poręczenia. Ze sprawozdania, jakie MF przygotowało za ubiegły rok, wynika, że PKP musiało zapłacić już 2,2 proc. kwoty zobowiązania za gwarancję udzieloną w maju. Inne podmioty płacą 0,3–1,5 proc. wartości gwarancji.
Już raz – w 2002 r. – Ministerstwo Finansów ratowało PKP w spłacie jego zobowiązań. Budżet wypłacił wówczas 56,3 mln zł na spłatę rat i odsetek.W 2009 r. wypłata gwarancji kosztowała budżet 7,5 mln zł. Większość tej sumy poszła na spłatę zobowiązań Pomorskiego Hurtowego Centrum Rolno-Spożywczego, w którym Skarb Państwa ma obecnie 25,4 proc. udziałów. W 1998 r. spółka zaciągnęła kredyt w Banku Światowym na budowę rynku hurtowego w Gdańsku. Jego spłata ciągnie się do dziś.
Jednym z najsłynniejszych przypadków rządowych gwarancji była spłata kredytów Laboratorium Frakcjonowania Osocza (budżet kosztowało to ponad 60 mln zł). Sprawa trafiła do sądu, oskarżoną (oczyszczoną z zarzutów) była wiceminister finansów Halina Wasilewska-Trenkner.Na koniec 2009 r. wszystkie udzielone, obowiązujące gwarancje Skarbu Państwa opiewały na niespełna 49 mld zł. Limit na ten rok to 40 mld zł.