– Struktura wzrostu cen, w ramach której niskiej inflacji bazowej odzwierciedlającej głównie czynniki popytowe oraz zmiany kursu złotego towarzyszy rosnąca dynamika cen żywności, będzie zapewne dla części członków RPP argumentem przeciw zaostrzeniu polityki monetarnej w październiku – skomentował Jakub Borowski, główny ekonomista Invest-Banku. Jego zdaniem rada na najbliższym posiedzeniu nie zmieni wysokości stóp procentowych.
Pod wpływem wczorajszych danych część analityków zdecydowała się jednak zmienić swoje oczekiwania dotyczące wyników październikowego posiedzenia RPP. Pod koniec września zaostrzenia polityki pieniężnej na najbliższym spotkaniu rady spodziewało się siedmiu z dwudziestu ankietowanych przez nas ekonomistów. Teraz o podwyżce stóp mówi dziesięć z dziewiętnastu zapytanych instytucji finansowych.
[srodtytul]...czy nie podniosą?[/srodtytul]
Niektórzy spodziewają się nawet, że w październiku RPP podniesie stopy o 50 punktów bazowych, do 4 proc. Jednym z nich jest Jarosław Janecki, ekonomista Societe Generale w Warszawie.
– Podwyżkę stóp procentowych w październiku prognozujemy od marca tego roku – zaznacza. – Zacieśnienia polityki pieniężnej w tym miesiącu nie traktuje jako początku cyklu podwyżek, ale jako jednorazowe dostosowanie stóp do poziomu pokryzysowego.
Zdaniem Janeckiego taki ruch „po dodaniu odpowiedniego komentarza przez RPP” pozwoliłby zminimalizować oczekiwania na kolejne podwyżki stóp.O konieczności zaostrzenia polityki pieniężnej od pewnego czasu mówi część członków RPP. Wczoraj nawoływał do tego Andrzej Bratkowski, uważany w obecnej radzie za jastrzębia. – Wzrost cen żywności to czynnik przejściowy, ale potęguje on oczekiwania inflacyjne. Wzmacnia to moją wcześniejszą opinię o konieczności szybkiej podwyżki stóp procentowych – stwierdził.