Produkcja przemysłowa wciąż szybko rośnie. Firmy, które zatrudniają powyżej dziesięciu osób, wytworzyły w listopadzie towary i zaoferowały usługi warte o 10,1 proc. więcej niż rok wcześniej (w październiku wzrost wynosił 8 proc.), a po wyeliminowaniu czynników sezonowych – o 7,3 proc. (11,2 proc. w październiku). Wynika to z danych GUS. W stosunku do listopada zeszłego roku wartość produkcji wzrosła w 25 działach przemysłu. W pozostałych dziewięciu spadła.
– Przemysł jest w coraz lepszej kondycji – komentuje Mateusz Szczurek, główny ekonomista ING Banku Śląskiego. Jego zdaniem wzrost gospodarczy w ostatnim kwartale roku będzie podobny do notowanego w III?kwartale (ok. 3,5 proc.). – Jedyne, co może nieco niepokoić, to sytuacja na rynku pracy. Słaby wzrost płac może wpłynąć negatywnie na dynamikę konsumpcji indywidualnej na początku przyszłego roku, gdy już przestaną oddziaływać obecne stymulatory, czyli obawa przed podwyżką stawek VAT?oraz ucieczka przed zmianami podatkowymi ograniczającymi ulgi z tytułu zakupu samochodów z kratką.
Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK, przypomina: – Bardzo dobre informacje płyną z Niemiec. Tak długo, jak długo kondycja niemieckiej gospodarki będzie dobra, nasza produkcja przemysłowa będzie co najmniej stabilna.
W listopadzie ceny produkcji sprzedanej przemysłu wzrosły o 4,6 proc. w skali roku wobec 3,9 proc. w październiku. – Część firm zaczyna mieć problemy charakterystyczne dla okresu przegrzania koniunktury, a nie kryzysu – twierdzi Kaczor.
Jednak Adam Czerniak, ekonomista Invest Banku, zwraca uwagę na to, że powoli zmniejsza się dynamika zwyżek w branżach nastawionych na eksport, a listopadowy skok produkcji wynika także z przyczyn statystycznych – większej liczby dni roboczych niż przed rokiem. Jego zdaniem wzrost PKB w IV kwartale będzie nieco niższy niż zanotowane w III kwartale ok. 3,5 proc.