Załóg nie stać na zakup swoich przedsiębiorstw

Po roku funkcjonowania programu prywatyzacji pracowniczo-menedżerskiej można powiedzieć, że zakończył się fiaskiem.

Publikacja: 28.12.2010 07:21

Załóg nie stać na zakup swoich przedsiębiorstw

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Bank Gospodarstwa Krajowego nie udzielił żadnego poręczenia spółkom pracowniczym, ubiegającym się o pieniądze na zakup swoich firm. Bo bankom komercyjnym nie opłacało się wystawić promesy kredytu na określonych w programie warunkach. Z poręczeń nie skorzystała też żadna z czterech spółek, którym udało się w ubiegłym roku zostać inwestorami w prywatyzowanych firmach.

Mowa o Famedzie Nowe Technologie, który kupił 91,6 proc. akcji Fabryki Aparatury Elektromedycznej Famed Łódź, Zrembie Strzegom Akcjonariat Pracowniczy (nabył 85 proc. akcji Zakładów Mechanicznych Zremb),?Wodrolu Spółce Pracowniczej i Inwestycjach Wydawniczych. Kluczem do sukcesu był partner z pieniędzmi. Jak w przypadku Wodrolu Spółki Pracowniczej utworzonej przez 44 pracowników Przedsiębiorstwa Zaopatrzenia Rolnictwa w Wodę Wodrol-Olsztyn (uslugi kanalizacyjno-wodociągowe), która porozumiała się z firmą Bujalski sp.?z o.o., wynajmującą dotąd od Wodrolu pomieszczenia.

Ustalili, że Bujalski zostanie udziałowcem spółki pracowniczej, a potem wymieni udziały na część należących do Wodrolu nieruchomości. Współpraca się opłaciła. – Podpisaliśmy wspólnie umowę zakupu firmy, a jeszcze przed końcem 2010 r. za obopólną zgodą weźmiemy rozwód – mówi „Parkietowi” Józef Makosiej, prezes Wodrolu Olsztyn. Na 31 grudnia zaplanowane jest nadzwyczajne walne zebranie wspólników, podczas którego Bujalski przestanie być udziałowcem spółki w zamian za przydział określonych aktywów.

Podobną drogę wybrała spółka pracownicza Inwestycje Wydawnicze sp. z o.o., założona przez 65 pracowników wydawnictwa Bellona (aż 97 proc. zatrudnionych), która 4 grudnia podpisała przedwstępną umowę zakupu 85 proc. akcji Bellony wspólnie z firmą Creditero Holdings Limited z siedzibą na Cyprze. Ta druga firma to spółka celowa znanego dewelopera Ghelamco. – Znaleźliśmy partnera, który wykazał zainteresowanie naszymi nieruchomościami, a my umiemy wydawać i sprzedawać książki – mówi „Parkietowi” Zbigniew Czerwiński, prezes spółki Inwestycje Wydawnicze. – Liczymy, że skutecznie uda się rozdzielić działalność po zakupie Bellony – dodaje.

Inny przypadek to prywatyzacja pracownicza Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia, które podpisało umowę zakupu kopalni Silesia. 67 proc. udziałów spółki pracowniczej ma czeski inwestor Energeticky a Prumyslovy Holding. Górnicy nie mieli wystarczającego kapitału, by bez zewnętrznego wsparcia starać się o zakup firmy.

Takiego szczęścia nie miały załogi Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Przemysłu Rafineryjnego w Płocku, Kopalni Surowców Skalnych w Złotoryi, Herbapolu Pruszków, Zakładu Ceramiki Budowlanej Markowicze, Polmosu Bielsko-Biała i Zespołu Uzdrowisk Kłodzkich, które też chciały wziąć udział w prywatyzacji. Główną barierą okazał się brak kapitału.

Gospodarka krajowa
Naprawa polskich finansów zajmie kilka lat. MF przedstawia tzw. białą księgę
Gospodarka krajowa
Jaki stan kasy państwa według nowego rządu
Gospodarka krajowa
Niepokojąca stagnacja w inwestycjach
Gospodarka krajowa
Ekonomiści obniżają prognozy PKB
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Gospodarka krajowa
Sprzedaż detaliczna niższa od prognoz. GUS podał nowe dane
Gospodarka krajowa
Słaba koniunktura w przemyśle i budownictwie nie zatrzymała płac