W grudniu za towary i usługi konsumpcyjne płaciliśmy średnio 4,6 proc. więcej niż rok wcześniej – podał w piątek Główny Urząd Statystyczny. Oznacza to, że mieliśmy najwyższą roczną inflację od 2000 r., kiedy wyniosła ona 8,5?proc. Według GUS do wzrostu cen w największym stopniu przyczyniły się wyższe opłaty związane z mieszkaniem oraz drożejące żywność i paliwa.
Zdaniem ekonomistów w tym półroczu nie należy liczyć na znaczące wyhamowanie inflacji. W pierwszych miesiącach 2012 r. będzie ona lekko spadała – da o sobie znać efekt bazy związany z tym, że początek 2011 r. przyniósł podwyżki cen będące następstwem?wprowadzenia wyższej stawki VAT. Latem inflacja wróci jednak w okolice 4 proc. – Dopiero pod koniec roku może wynieść około 3 proc. – przewiduje Marcin Luziński, ekonomista Banku Zachodniego WBK.
Celem Rady Polityki Pieniężnej, od której zależy wysokość stóp procentowych, jest inflacja na poziomie 2,5 proc. RPP?dopuszcza odchylenie od celu nieprzekraczające 1 pkt proc.
Zdaniem Marcina Mazurka, ekonomisty BRE?Banku, RPP?będzie obniżać stopy procentowe. – Ale nie wcześniej niż w II kwartale – ocenia specjalista.
W jego opinii luzowaniu polityki pieniężnej będzie sprzyjać nie tylko spodziewane lekkie wyhamowanie inflacji, ale też oczekiwane osłabienie dynamiki w realnej sferze gospodarki.