Pogarsza się sytuacja na rynku pracy. Kryzys coraz mocniej napędza falę grupowych zwolnień. W najbardziej uprzemysłowionym regionie kraju – woj. śląskim – blisko dwukrotnie, do 4,9 tys., zwiększyła się w 2011 roku w porównaniu z rokiem wcześniejszym liczba zwalnianych pracowników. Znacznie większa jest także skala planów redukcji zatrudnienia zgłoszonych w ostatnich 12 miesiącach do urzędów pracy – 11,6 tys. – To efekt restrukturyzacji w dużych przedsiębiorstwach, ale nie tylko przemysłowych – twierdzi rzecznik śląskiego WUP Paulina Cius.
Sytuacja znacznie pogorszyła się w woj. podkarpackim, gdzie także dwukrotnie podskoczyły zarówno liczba zwalnianych, jak i plany samych zwolnień. Te ostatnie sięgały na koniec grudnia 2,7 tys. osób. Liczba zwolnionych przekroczyła natomiast 2 tys. Zła sytuacja panuje także w województwie lubuskim, znacznie więcej zwolnień jest również na Podlasiu.
Większe zgłoszenia
Z informacji zebranych przez „Parkiet" w wojewódzkich urzędach pracy wynika, że w ub.r. pracę straciło w ramach grupowych zwolnień prawie 33,3 tys. osób. To ponad 2 tysiące więcej niż rok wcześniej. Większe okazały się także zgłoszenia cięć. O ile w roku 2010 zakładano redukcje na poziomie niecałych 63,2 tys. pracowników, o tyle w roku ubiegłym przewidywane cięcia przekroczyły 65,8 tys. zatrudnionych.
Według informacji mazowieckiego WUP największe zwolnienia w 2011 roku zaplanowały Poczta Polska, PKO BP, TP?SA oraz PZU. Na początku ubiegłego roku duże zwolnienia przeprowadziła FSO, która w lutym zakończyła produkcję. Natomiast w pewnej części firm, zwłaszcza tych w lepszej kondycji, zwolnienia mają charakter wyprzedzający. – Procedura grupowych zwolnień jest długa i skomplikowana. Gdy zatem firmy mają przed sobą perspektywę spowolnienia, wolą przygotować się na gorsze czasy, profilaktycznie zmniejszając liczbę pracowników – wyjaśnia Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha.
Jest też poprawa
W kilku województwach sytuacja się jednak poprawia. Nieco lepiej jest na Warmii i Mazurach, a znacznie lepiej w Małopolsce, gdzie liczba zwolnionych stopniała w ubiegłym roku w porównaniu z poprzednim o jedną trzecią.