Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących wzrosła w październiku 2013 r. o 3,2 proc. wobec 3,9 proc. we wrześniu – podał we wtorek GUS. To znacznie mniejszy wzrost niż oczekiwania rynkowe, które kształtowały się na poziomie 4,3 proc. W cenach stałych sprzedaż zwiększyła się o 3,7 proc. w październiku wobec 4,1 proc. we wrześniu.
Konsumpcja nie siadła
Silny spadek dynamiki sprzedaży w porównaniu z wrześniem odnotowano w kategorii „pozostałe" – do minus 4,1 proc. z plus 1,9 proc. miesiąc wcześniej, w supermarkatach (kategoria „pozostała sprzedaż w niewyspecjalizowanych sklepach") – do 5,6 proc. z 8,2 proc. oraz w kategorii „odzież i obuwie" – do 5,8 proc. z 15,2 proc. – Należy to wiązać z warunkami pogodowymi, niezachęcającymi do zakupu ubrań z nowych zimowych kolekcji – zauważa Wojciech Matysiak, ekonomista Banku Pekao.
Na nieco wyższym poziomie niż przed miesiącem ukształtowała się dynamika sprzedaży żywności, napojów i wyrobów tytoniowych (5,3 proc. w październiku wobec 3,5 proc. we wrześniu) oraz samochodów (odpowiednio 21,2 proc. wobec 16,8 proc.).
Mimo rozczarowujących danych ekonomiści nie tracą nadziei, że popyt konsumpcyjny w kolejnych miesiącach będzie coraz silniejszy. – Gorszych od oczekiwań danych o sprzedaży detalicznej nie należy interpretować jako istotnej zadyszki w rozpoczynającym się ożywieniu w polskiej gospodarce – komentuje Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Invest-Banku. Choć nie ma też powodów do nadmiernego optymizmu, to jednak jego zdaniem w kolejnych kwartałach gospodarstwa domowe będą wspierać ożywienie spożycia prywatnego.
Według szacunków Jakuba Borowskiego, głównego ekonomisty Credit Agricole Polska, w IV kw. wzrost konsumpcji prywatnej przyspieszy do 1,1 proc. rok do roku, wobec prognozowanych 0,8 proc. w III kw. i 0,2 proc. w II kwartale tego roku.