Wzrost jest bardzo słaby, bo tylko o 0,1 proc., ale ekonomiści liczą na to, że z miesiąca na miesiąc sytuacja na rynku pracy będzie się poprawiać. Ostatnie miesiące roku to czas, kiedy rośnie stopa bezrobocia. Podobnie będzie i w tym roku. Po trzech miesiącach utrzymywania się na poziomie 13 proc. stopa bezrobocia wzrosła w listopadzie do 13,2 proc. (mediana wskazań). W ubiegłym roku w tym samym czasie skok był większy, bo wyniósł 0,4 pkt. proc., ale i tak bezrobotnych było mniej niż teraz.

Według średniej prognoz ekonomistów płace w listopadzie były o 3,1 proc. wyższe niż przed rokiem, więc tempo wzrostu pozostało takie samo, jak przed miesiącem. Taki sam był też wzrost sprzedaży detalicznej, która zgodnie ze średnią przewidywań zwiększyła się w minionym miesiącu o 3,2 proc. rok do roku.

Ekonomiści nie mają optymistycznych przewidywań, co do kondycji przemysłu w listopadzie. Po wzroście o 4,4 proc. w październiku wartość produkcji sprzedanej przemysłu, według średniej prognoz, zwiększyła się tylko o 1,4 proc. Byłby to najgorszy wynik od maja, kiedy wartość produkcji spadła w ujęciu rocznym. Analitycy oczekują też pogłębienia spadku produkcji budowlanej do prawie 8 proc. z 3,2 proc. w październiku. Wskaźnik wyprzedzający koniunktury PMI, którego odczyt poznamy dzisiaj, ma za to po raz kolejny wzrosnąć i wynieść 53,6 pkt. wobec 53,4 pkt. miesiąc wcześniej (mediana prognoz).

Listopad był kolejnym miesiącem niskiej inflacji. Większość ekonomistów w ankiecie „Parkietu" spodziewa się, że wzrost cen przyspieszył, ale nieznacznie. Według średniej prognoz podniósł się on do 0,9 proc. z 0,8 proc. w październiku. Po wyłączeniu cen żywności i energii inflacja utrzymuje się na poziomie 1,4 proc., a ceny producentów spadają już od ponad roku.

Po tym jak we wrześniu saldo obrotów bieżących Polski z zagranicą zanotowało spory minus, ponad 1 mld euro, październik (NBP podaje dane w grudniu) przyniósł zmniejszenie deficytu do prawie 450 mln euro (mediana prognoz). Ekonomiści spodziewają się średnio, że wyrażona w euro wartość eksportu była w pierwszym miesiącu IV kwartału o 2 proc. wyższa niż przed rokiem po wzroście o 8 proc. we wrześniu. Wartość importu natomiast była niemal taka sama jak rok wcześniej. Tym samym październik był kolejnym miesiącem, siódmym już z kolei, nadwyżki w handlu zagranicznym.