Harmonogram był znacznie mniej optymistyczny - deficyt miał już wynieść 35,2 mld zł. Wydatki miały być wyższe - 185 mld zł., a dochody niższe - 150 mld zł. 8,3 mld zł więcej w kasie państwa to wynik wyższej wpłaty z zysku NBP, ale też niezłego poziomu ściągniętych podatków. Wpływy z VAT i akcyzy wynoszą już 104,3 mld zł (58 proc. planu), PIT blisko 20 mld zł, a CIT 13,2 mld zł.

Wśród wydatków zwraca uwagę wysoka realizacja wydatków na obsługę zadłużenia zagranicznego - 7,3 mld zł, czyli ponad 82 proc. planu, co wiąże się z słabą kondycją złotego. W ponad 75 proc. zrealizowano już też dotację do FUS.

Z drugiej strony jednak efekt zarządzania płynnością sektora publicznego ciągle jest zadowalający - minister miał na koniec lipca do dyspozycji z tego tytułu 23,2 mld zł wobec planowanych 19,8 mld zł. Na lokacie zaś posiadał blisko 28 mld zł.