Szybkie uchwalenie gospodarczego „sześciopaku" oraz wieloletniego unijnego budżetu to polska recepta na uniknięcie podziału na Europę dwóch prędkości. Sześciopak to projekt sześciu ustaw gospodarczych mających wzmocnić zarządzanie gospodarcze w UE. Donald Tusk rozmawiał wczoraj na ten temat w Brukseli z szefem Komisji Europejskiej Jose Barroso i przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Jerzym Buzkiem na pierwszym z cyklu spotkań tej trójki poświęconym nowemu wieloletniemu budżetowi.
Pozytywnie myśląca większość
– Przekaz ze strony trzech polityków był jasny: od samego początku trzeba nadać szybką dynamikę negocjacjom i unikać nadmiernych kłótni i sporów. Dla tych wątpiących dziś w projekt europejski byłby to znak pokazujący, że unijna machina negocjacyjna jednak działa – mówi nam osoba biorąca udział w spotkaniu.
Zdaniem uczestników wtorkowego spotkania kryzys może paradoksalnie pomóc, bo w obliczu rynkowej paniki politycy czują, że muszą dostarczać pozytywne wiadomości. Polska do końca roku przewodzi UE i – jak to określił premier Tusk – będzie to „faza budowania pozytywnie myślącej większości".
Zarówno Tusk, jak i Buzek, zachęcali wczoraj Barroso, żeby Komisja Europejska jak najszybciej przygotowała projekty konkretnych aktów prawnych do przyszłego budżetu, np. dotyczących polityki spójności czy wspólnej polityki rolnej. Szef KE obiecał, że propozycje będą w październiku.
Według Tuska pierwsze reakcje europejskich stolic na projekt wieloletniego budżetu, przedstawiony przez Komisję w czerwcu, były dobre. – Ich stosunek do polityki spójności czy polityki rolnej, był lepszy, niż można się było spodziewać – powiedział Tusk.