Polskie potrzeby pożyczkowe wciąż są bardzo wysokie

W latach 2009–2010 pożyczaliśmy więcej pieniędzy i drożej za nie płaciliśmy, w przyszłym roku musimy te długi wykupić

Aktualizacja: 24.02.2017 01:35 Publikacja: 09.12.2011 01:01

Polskie potrzeby pożyczkowe wciąż są bardzo wysokie

Foto: GG Parkiet

Jeśli strefa euro popadnie w jeszcze większe tarapaty i zrealizuje się najczarniejszy kryzysowy scenariusz na 2012 rok, Polsce może być ciężko zabezpieczyć przyszłoroczne potrzeby pożyczkowe kraju. Jak wynika z uaktualnionej strategii zarządzania długiem na kolejne lata, resort finansów musi pożyczyć w przyszłym roku 176,1 mld zł. To o ponad 20 mld zł więcej niż w tym roku. Gdyby nie obniżka składki do OFE, kwota ta byłaby o około 11 mld zł wyższa.

Dużo papierów do wykupu

– W sytuacji, gdy na rynkach finansowych utrzymuje się niepewność, a kryzys w strefie euro ciągle nie jest zażegnany, może być trudno pozyskać takie pieniądze – uważa Piotr Bielski, ekonomista BZ WBK.

Minister finansów zaznacza, że nowych zobowiązań chce zaciągnąć tylko 46,2 mld zł, reszta wynika głównie z wysokich wykupów długu, w szczególności z tytułu obligacji emitowanych w okresie napięć na rynkach finansowych w latach 2009–2010.

W ocenie ekonomistów wysoka jest jednak także kwota nowego długu, i to w sytuacji, gdy rząd zdecydował się na podniesienie składki rentowej o 2 pkt proc. W zależności od tego, kiedy podwyżka zostanie wprowadzona, ma ona przynieść zmniejszenie potrzeb pożyczkowych o 6,5–7,15 mld zł. – Może być jednak tak, że tego efektu jeszcze nie uwzględniono i dlatego kwota potrzeb netto jest tak wysoka – wyjaśnia Bielski. W jego ocenie na wysokość kwoty do pożyczenia wpływa także fakt, że szacowany deficyt budżetowy na przyszły rok ma być wyższy od tegorocznego wykonania.

– W tym roku potrzeby pożyczkowe były niższe z kilku powodów – wylicza Piotr Kalisz z Citi Handlowego. – Deficyt budżetowy będzie zapewne o ponad 10 mld zł niższy, mieliśmy jednorazowy efekt zmniejszający kwotę do pożyczenia o ponad 20 mld zł, wynikający z konsolidacji finansów publicznych, no i obniżono składkę do OFE. Ekonomista dodaje, że o ile pozytywnego efektu konsolidacji w 2012 roku już nie będzie, o tyle niższa składka wpłynęła na obniżenie potrzeb także na przyszły rok. – Jeśli się okaże, że uda się zamknąć przyszłoroczny budżet z niższym deficytem, to potrzeby na 2012 r. będą niższe – zaznacza Kalisz.

Może uda się pożyczyć mniej

Jego zdaniem resort finansów nie uwzględnił w podanych kwotach faktu, że w części przyszłoroczne potrzeby zostały już zabezpieczone. Jak wyjaśnił wcześniej wiceminister finansów Dominik Radziwiłł, resort ma ponad 40 mld zł na koncie, które mają pokryć przyszłe potrzeby. Liczy się jednak z koniecznością dokonania pewnych płatności, które obniżą tę?kwotę. – Jeśli resort zrealizuje zapowiadaną aukcję zamiany papierów i odkupu bonów, to myślę, że przyszłoroczne potrzeby będą niższe o około 20 mld zł – wylicza Kalisz.

 

[email protected]

Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii
Gospodarka krajowa
Wydatki świąteczne wciąż rosną, choć wolniej