To niecałe 60 proc. z 35 mld zł planu na cały rok. Według harmonogramu z ustawy budżetowej narastająco od stycznia do czerwca deficyt w budżecie powinien wynieść 30,8 mld zł. Skąd wzięła się ta różnica? W czerwcu do kasy państwa wpłynęło 95 proc. zysku z Narodowego Banku Polskiego, który wyniósł 8,6 mld zł. Ten wpływ kryje się pod pozycją „dochody niepodatkowe". Jeszcze po maju wyniosły one niespełna 8,4 mld zł, a miesiąc później już ponad 19 mld zł. Po odjęciu wpływów z cła, które wyniosły niespełna 1 mld zł resztę stanowił właśnie wpływ z tytułu zysk z NBP oraz dochody z dywidend spółek Skarbu Państwa.
Dochody budżetowe po czerwcu wyniosły 141,9 mld zł, a wydatki 162,8 mld zł. Plan został wykonany odpowiednio w 48,3 proc. i 49,5 proc. Rok temu po połowie roku dochody szły nieco szybciej i były wykonane w 49,3 proc. Wydatki z kolei były wykonane w 49,4 proc. w stosunku do zapisów z ustawy budżetowej. Dochody z podatków pośrednich wyniosły niemal 90 mld zł i stanowią 45,9 proc. planu. Po maju wyniosły zaledwie 76,3 mld zł. Jednak rok temu wyniosły po czerwcu 88,5 mld zł, co stanowiło już 49,3 proc. planu.