Od końca lipca 2010 r., gdy na parkiecie Catalyst zadebiutowały obligacje Podkarpackiego Banku Spółdzielczego, Orzesko-Knurowskiego Banku Spółdzielczego, Banku Spółdzielczego w Białej Rawskiej i Spółdzielczego Banku Rozwoju z Siedzibą w Szepietowie, rynek ten systematycznie rośnie. Po roku notowane są już 23 banki spółdzielcze. – Wartość obligacji emitowanych przez przedsiębiorstwa (w tym banki spółdzielcze) stanowi już ok. 5–6 proc. PKB, zyskując coraz bardziej na znaczeniu – mówi Ludwik Sobolewski, prezes Giełdy Papierów Wartościowych. Być może więc to właśnie banki spółdzielcze, a nie komercyjne, staną się w przyszłości kołem zamachowym polskiej gospodarki.
– Byliśmy jednym z inicjatorów wejścia banków na giełdowy parkiet alternatywny. Udało się nam, nie bez trudności, współpracując przy tym ściśle z parlamentem i GPW, doprowadzić do stworzenia założeń oraz podstaw prawnych dla obecności banków spółdzielczych na Catalyst. Dom Maklerski BPS zorganizował pierwsze emisje – mówi Jerzy Różyński, prezes Krajowego Związku Banków Spółdzielczych.
Emisje te przyniosły bankom znaczący zastrzyk kapitału. Klienci znaleźli zaś nową, atrakcyjną inwestycję. – Dziś ponad 47 proc. z nich stanowią już osoby prywatne, które nabywając obligacje również w ten sposób pokazują, że mają zaufanie do banków spółdzielczych – dodaje Różyński. Notowane na Catalyst banki osiągają dobre wyniki. Za przykład może służyć Bank Spółdzielczy w Ostrowi Mazowieckiej, który w I kwartale br. poprawił wynik na działalności bankowej głównie za sprawą zwiększonych przychodów z tytułu odsetek (wzrost o 23,8 proc.).
W październiku br. oprocentowanie obligacji banków spółdzielczych waha się w przedziale 8,14–9,14 proc., zależnie od serii i terminu wykupu. Obecnie najatrakcyjniejsze oprocentowanie mają papiery Podkarpackiego Banku Spółdzielczego (9,14 proc.). Nieco poniżej 9 procent oprocentowane są obligacje Krakowskiego Banku Spółdzielczego oraz Banku Spółdzielczego w Tychach.