Zadłużenie Skarbu Państwa na koniec listopada 2012 r. przekroczyło 800 mld zł – podało Ministerstwo Finansów. W ciągu miesiąca wzrosło o blisko 6?mld zł, a w porównaniu z końcem 2011 r. prawie o 30 mld zł (3,9 proc.). Jak wyjaśnia resort, większy wzrost długu niż w poprzednich dwóch miesiącach wynikał z finansowania potrzeb pożyczkowych na ten rok.
Dług na granicy limitu
Dług Skarbu Państwa to jeden z elementów całego sektora finansów publicznych. Ostateczne dane, po uwzględnieniu sytuacji w sektorze samorządowym i ubezpieczeń społecznych, będą znane dopiero w maju. Jednak wiceminister Wojciech Kowalczyk szacuje, że zadłużenie finansów publicznych w 2012 r. według metodologii krajowej wyniosło 842,8 mld zł, a według unijnej – 888,9 mld zł. W relacji do PKB to odpowiednio mniej niż 53 proc. i mniej niż 56 proc. Kowalczyk podkreślał, że to niżej niż w 2011 r. (53,5 i 56,4 proc.).
– Te szacunki zostały podane kilkanaście dni temu, gdy jeszcze nie wiadomo było, jak zachowywała się gospodarka w grudniu. Ostatecznie zadłużenie może być w relacji do PKB o 0,5 pkt proc. wyższe – uważa Mirosław Gronicki, b. wiceminister finansów. – Ale rzeczywiście, wskaźniki zadłużenia w 2012 r. mogą spaść w porównaniu z 2011 r. – dodaje.
W 2013 r. sytuacja może być gorsza. Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista BRE Banku, szacuje, że dług publiczny w tym roku może przekroczyć 54 proc. PKB, więc znajdzie się tuż poniżej ustawowego progu ostrożnościowego wynoszącego 55 proc. PKB. Analitycy Pekao także uważają, że dług będzie oscylował na granicy limitu. By zapobiec przekroczeniu progów i nowelizacji budżetu, ekonomiści spodziewają się, że rząd sięgnie do środków z OFE. W tym roku wyznaczy płatnika przyszłych emerytur z OFE, o czym przypomniał ostatnio główny ekonomista Ministerstwa Finansów Ludwik Kotecki. – Prawdopodobieństwo, że będzie to ZUS, jest bardzo duże – uważa Rafał Benecki z ING. – W efekcie kapitał ludzi zbliżających się do wieku emerytalnego będzie przenoszony z OFE do ZUS, co poprawi pozycję finansową ZUS w słabym 2013 roku, da mu ekstrazastrzyk środków, dzięki czemu?mniejsza będzie potrzeba dotacji z budżetu centralnego – dodaje.