Jak poinformowało Ministerstwo Gospodarki, Polska zakończyła działania legislacyjne mające na celu takie wdrożenie dyrektywy OZE, które nie będzie budziło wątpliwości Komisji Europejskiej. Ostatnie zastrzeżenia Komisji usunęła ustawa z dnia 15 stycznia 2015 r. o zmianie ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych oraz niektórych innych ustaw, opublikowana w dniu 28 stycznia 2015 r.
KE pozwała Polskę w 2013 r., proponując karę wynoszącą ponad 133 tys. euro dziennie, płatną od wyroku do wdrożenia przepisów. Jednak ze względu na przyjęcie przez nasz kraj części regulacji o OZE unia obniżyła wymiar kary do 61 tys. euro. Taka kwota pojawiła się także w wypowiedziach rzecznika Trybunału Sprawiedliwości z grudnia ub.r.
Unijne przepisy mieliśmy wdrożyć do grudnia 2010. Celem jest osiągnięcie w Unii 20-proc. Udziału energii odnawialnej do 2020 r. I chociaż Polska przyjęła kilka aktów prawnych w tej sprawie, to KE jeszcze do niedawna uważała, że żaden z nich nie wdraża w dostatecznym stopniu dyrektywy. Zmiana nastawienia Komisji może być wynikiem przyjętej przez Sejm w lutym ustawie o odnawialnych źródłach energii, która zmienia obecnie obowiązujące przepisy dotyczące wspierania zielonej energetyki, w tym także najmniejszych wytwórców.