W efekcie listonosze Poczty Polskiej (PP) będą mogli nosić listy InPostu. Ale nic za darmo. PP liczy, że taka oferta stanie się dla niej nowym, stałym źródłem przychodów. – Rozmawiamy z partnerami o rynku hurtowym usług pocztowych. Współpraca w tym segmencie może mieć sens dla rynku i klientów. Od kilku miesięcy staramy się wypracować odpowiedni model. W tym celu zamierzamy wydzielić obsługę operatorów alternatywnych z naszego działu sprzedaży – wyjaśnia Mariusz Zarzycki, członek zarządu Poczty Polskiej. Negocjacje dotyczące wykorzystania infrastruktury PP już trwają. Jak ustaliliśmy, biorą w nich udział InPost (spółka córka giełdowego Integera), Speedmail i ForPosta. Prywatni operatorzy twierdzą, że takie rozwiązania funkcjonują w Europie i są korzystne dla użytkowników usług pocztowych.

– Jednorodna sieć oraz wzajemny dostęp do infrastruktury oznaczają nie tylko zniżkę kosztów funkcjonowania, ale też większą dostępność usług dla klientów – zaznacza Krystian Szostak, członek zarządu InPostu.

-MDUS

Czytaj więcej w „Rzeczpospolitej"