Tym samym stopa bezrobocia spadła w maju do 10,8 proc. (z 11,2 proc. w kwietniu), co pokazuje, że sytuacja na rynku pracy nie jest zła. – Ostatnio tak niski poziom notowany był w sierpniu 2009 r. – podkreśla Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.

– Optymizmem napawa też silne przyspieszenie liczby nowych ofert pracy zgłoszonych do urzędów pracy – zauważa Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku. W maju firmy poprzez urzędy pracy poszukiwały 122,3 tys. pracowników. To aż o 27,6 proc. więcej niż rok wcześniej. – Te dane świadczą o dobrych perspektywach popytu na rynku pracy i zapewne odzwierciedlają też optymizm przedsiębiorców w zakresie przyszłej koniunktury gospodarczej – dodaje Wojciechowski.

W kolejnych miesiącach ekonomiści oczekują więc dalszej poprawy. – Bezrobocie będzie się dalej zmniejszać i prawdopodobnie latem stopa bezrobocia osiągnie bardzo dawno niewidziany w Polsce poziom jednocyfrowy, czyli spadnie poniżej 10 proc. – mówi Kurtek.

Podobnie uważa Wojciechowski, choć zwraca uwagę, że poprawa na rynku pracy traci dynamikę. O ile jeszcze w styczniu i w lutym stopa bezrobocia była o 1,9 pkt proc. niższa niż rok wcześniej, a w okresie marzec–kwiecień była niższa o 1,8 pkt proc., o tyle w maju już tylko o 1,7 pkt niższa. – Ale nie zmienia to faktu, że pracy w Polsce przybywa – podkreśla Wojciechowski.