Istnieją jednak – jego zdaniem – przesłanki do obaw, wpływające na pogarszanie oceny ratingowej.
Agencja ratingowa Standard & Poor's obniżyła w piątek długoterminowy rating polskiego długu w walucie obcej do poziomu "BBB plus" z "A minus". Perspektywa ratingu jest negatywna.
„Decyzja Standard & Poor's wydaje mi się przedwczesna. Można było pogrozić palcem, zmieniając outlook (perspektywę – PAP). Obniżając rating dajemy inwestorom do zrozumienia, że coś w Polsce jest nie tak; jednak mówienie o tym, że zmiany instytucjonalne w natychmiastowy sposób przeradzają się w zaburzenia równowagi gospodarczej jest trochę na wyrost; to się jeszcze nie dzieje" – powiedział w sobotę PAP profesor, uczestniczący w sympozjum naukowym w Szczyrku (Śląskie).
Jego zdaniem „działania partii rządzącej są zdecydowanym luzowaniem polityki fiskalnej". Jak powiedział, taka polityka „w pewnym sensie podrywa fundamenty rozwoju gospodarczego". Zastrzegł jednak, że choć ewentualne skutki takiego działania mogą wpłynąć na gospodarkę w przyszłości, obecnie ten wpływ nie jest jeszcze widoczny.
„Jeśli patrzymy na całość sektora finansów publicznych, widzimy, że mamy w tej całości jakieś problemy; jednak cały czas mówimy o tym, że to są oczekiwania, a nie coś, co już się zdarzyło. Dlatego uważam, że zmiana outlooku (perspektywy) jak najbardziej byłaby wskazana; natomiast obniżenie ratingu jest przedwczesne" – wyjaśnił b. minister.