Po zaskakująco dobrych grudniowych danych z gospodarki wielu ekonomistów zrewidowało w górę swoje dotychczasowe szacunki, wedle których w IV kwartale utrzymało się tempo wzrostu PKB z III kwartału.
W czwartek GUS podał, że produkcja przemysłowa zwiększyła się w grudniu o 6,7 proc. rok do roku. Odczyt ten był wprawdzie nieco słabszy od listopadowego (7,8 proc.), ale zdecydowanie przewyższył oczekiwania ekonomistów (5,4 proc. według ankiety „Parkietu"). Choć źródłem zaskoczenia w dużej mierze był gwałtowny skok produkcji taboru kolejowego w związku z realizacją zamówień bydgoskiej Pesy dla PKP, dane i tak mają optymistyczny wydźwięk. – Ożywienie w przemyśle ma szeroki zasięg, wzrost produkcji w ujęciu rok do roku odnotowano w 27 z 34 branż – zauważył Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium. Z kolei ekonomiści BZ WBK podkreślili, że wzrost produkcji byłby jeszcze szybszy, gdyby nie łagodna w grudniu zima, która ograniczała produkcję energii elektrycznej, oraz problemy sektora wydobywczego.
Ekonomiści wskazują, że styczeń – ze względu na efekt kalendarzowy (mniej dni roboczych niż przed rokiem) – przyniesie zapewne wyhamowanie produkcji, ale na dłuższą metę jej perspektywy są dobre. – Biorąc pod uwagę, że około 50 proc. produkcji krajowego przemysłu trafia na eksport, ostatnie osłabienie złotego powinno sprzyjać sprzedaży zagranicznej – ocenia Adam Antoniak z Banku Pekao.
Produkcję będzie też jednak napędzał popyt krajowy, o którego sile świadczą grudniowe dane o sprzedaży detalicznej. W ujęciu realnym (tzn. zakładając stałość cen) zwiększyła się ona rok do roku o 7 proc., najbardziej od kwietnia 2014 r., w porównaniu z 5,7 proc. w listopadzie, a w ujęciu nominalnym o 4,9 proc., w porównaniu z 3,3 proc. w listopadzie. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści spodziewali się (mediana) odczytów na poziomie – odpowiednio – 5,7 i 3,3 proc. – Te dane świadczą o umacnianiu się popytu konsumpcyjnego, do czego przyczynia się obserwowana poprawa sytuacji na rynku pracy, przejawiająca się zarówno wzrostem liczby zatrudnionych, jak i realnych wynagrodzeń, co jest efektem przedłużającej się deflacji – komentuje Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku. W środę GUS podał, że zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się w grudniu o 1,4 proc., w porównaniu z 1,2 proc. w listopadzie. To był najlepszy grudniowy odczyt tego wskaźnika od 2007 r. Ekonomiści powszechnie oczekują, że 2016 r. przyniesie wyraźne przyspieszenie wzrostu konsumpcji, za sprawą m.in. programu 500+.
Pewnym rozczarowaniem w grudniowej serii danych był spadek produkcji budowlano-montażowej o 0,3 proc. rok do roku, po wzroście o 1,2 proc. w listopadzie. Ekonomiści spodziewali się zwyżki o 1,4 proc. Zdaniem ekspertów BZ WBK spadek aktywności w budownictwie pomimo sprzyjającej pogody i kalendarza (więcej dni roboczych) mógł wynikać z osłabienia w sferze inwestycji infrastrukturalnych.