- W pierwszym półroczu PKB wzrośnie o 3-3,5 proc. przy czym bardziej prawdopodobny jest wyniki w okolicach 3 proc. W drugim przewidujemy wzrost rzędu –3,5-4 proc. przy czym skłanialibyśmy się ku wartościom bliższym 4 proc. – ocenia Radosław Bodys, główny ekonomista PKO BP. Skąd ta różnica pomiędzy pierwszą a drugą częścią roku? – Koniec pieniędzy z UE w ramach poprzedniej perspektywy finansowej spowoduje spowolnienie wzrostu. Z kolei pobudzające bodźce fiskalne, w postaci programu „Rodzina 500+", zaczną pozytywnie oddziaływać na gospodarkę dopiero w drugim półroczu. Rządowy impuls fiskalny (największy od 2009 r.) doda 1 proc. do PKB. Jednocześnie spadek publicznych inwestycji infrastrukturalnych odejmie 0,6 proc. PKB, a negatywny impuls kredytowy (podatek bankowy sprawi, że banki będą udzielały mniej kredytów) odbierze 0,3-0,5 proc. PKB. Podsumowując, w całym 2016 r., wzrost PKB ustabilizuje się na tegorocznych poziomach, i wyniesie ok. 3,5 proc. – prognozuje Bodys.
Luzowanie fiskalne niesie jednak zagrożenie na 2017 r., kiedy to deficyt budżetowy może przekroczyć 4 proc. PKB (3,5 proc. w 2016 r.) ze względu na wygaśnięcie tegorocznych, jednorazowych źródeł dochodów, takich jak wpływy z aukcji częstotliwości LTE i dużej wpłacie zysku NBP.
Eksperci PKO BP zakładają, że deflacja utrzyma się do III kw., a szanse na przyspieszenie inflacji do 1 proc. widzą dopiero w IV kw. 2016 r. W efekcie średnioroczny poziom zmiany ceny utrzyma się w okolicach 0 proc. - Największy wpływ na poziom cen w Polsce ma sytuacja na rynku surowców, na którym nie spodziewamy się przełomu w najbliższych miesiącach. Warto podkreślić, że inwestorzy spekulacyjni obstawiają teraz spadki cen ropy, a inwestorzy realni – wzrosty. Dlatego oczekujemy duży wahań cen, nie wykluczamy silnych wyskoków w górę lub w dół, choć bardziej prawdopodobnie w górę – ocenia Bodys.
Bank nie spodziewa się zmiany stóp procentowych w tym roku. – Nowa Rada Polityki Pieniężnej okazała się raczej neutralna, a nie tak gołębia jak się powszechnie spodziewano. Prawdopodobieństwo obniżki w 2016 r. oceniamy na 30 proc. – podaje główny ekonomista PKO BP.