Sternicy polityki pieniężnej poznają bowiem nowe prognozy inflacji przygotowane przez analityków NBP. A te mogą pokazać, że wzrost dynamiki cen konsumpcyjnych powyżej 2 proc. rocznie wcale nie będzie zjawiskiem przejściowym, jak oceniała dotąd Rada.
W komunikacie po lutowym posiedzeniu RPP pisała, że w jej ocenie „po wzroście inflacji w pierwszych miesiącach roku, dynamika cen ustabilizuje się w kolejnych kwartałach". Przewodniczący tego gremium, prezes NBP Adam Glapiński, dodał, że jeśli realne stopy procentowe znajdą się poniżej zera, to tylko na krótko. To oznacza, że w jego ocenie inflacja tylko chwilowo przewyższy 1,5 proc., czyli poziom głównej stopy procentowej w Polsce.
Poniżej zera realne stopy spadły już w styczniu, gdy indeks cen konsumpcyjnych (CPI) wzrósł o 1,8 proc. rok do roku, po zwyżce o 0,8 proc. w grudniu. W lutym, jak szacują przeciętnie ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści, inflacja doszła już do 2,1 proc. – Ja nie wierzę w to, że po przebiciu 2 proc. inflacja wróci po kilku miesiącach do 1 proc. – powiedział w poniedziałkowym wywiadzie dla „Parkietu" Tomasz Kaczor, główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego. Jak tłumaczył, wyczerpywanie się siły roboczej będzie napędzało wzrost płac, a silny popyt konsumpcyjny i odżywający popyt inwestycyjny pozwalają firmom na przerzucanie wyższych kosztów na końcowych odbiorców towarów i usług.
„Projekcja (inflacji – red.) może zakwestionować pogląd RPP, że wzrost dynamiki CPI powyżej 1,5 proc. jest tymczasowy" – przyznali w cotygodniowym raporcie ekonomiści BZ WBK. Jak jednak przypomnieli, „ostatnim razem, gdy projekcja nie zgadzała się z oczekiwaniami Rady, jej wyniki zostały znacząco umniejszone". Według nich sama inflacja nie wystarczy, aby przekonać RPP do podwyżek stóp już w tym roku, bo gremium to chce wspierać ożywienie gospodarcze.
Tego zdania jest wciąż większość ekonomistów. Ale pełnej jednomyślności, jak jeszcze na przełomie roku, już nie ma. Spośród 21 uczestników ankietowanych przez PAP pięciu oczekuje, że polityka pieniężna w Polsce zostanie zaostrzona w II półroczu. Miesiąc temu takie oczekiwania formułowało trzech ankietowanych. gs