W czerwcu niewypłacalność ogłosiło 71 przedsiębiorstw, o 11 więcej niż w tym samym miesiącu 2016 r. W całym pierwszym półroczu odnotowano 418 takich przypadków, w porównaniu z 362 przed rokiem.

To oznacza, że w I półroczu liczba ogłoszonych niewypłacalności wzrosła o 15 proc. rok do roku, a w minionym miesiącu o 18 proc. Takie dane, bazujące na informacjach publikowanych w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, przedstawił Euler Hermes, ubezpieczyciel należności handlowych.

Sektorem, w którym do niewypłacalności dochodzi najczęściej (w samym czerwcu 22 razy), jest handel hurtowy. Eksperci EH wiążą to z niskimi marżami przedsiębiorstw handlowych. Na drugim miejscu pod tym względem znalazł się przemysł. W czerwcu w tym sektorze odnotowano 19 takich przypadków, w porównaniu z 14 w tym samym miesiącu ub.r. W całym I półroczu liczba niewypłacalności firm przemysłowych zwiększyła się aż o 24 proc. rok do roku. Dotyczy to głównie firm, które skupiają się na produkcji na rynek wewnętrzny. Ze względu na opóźniające się odbicie w inwestycjach wiele z nich zmaga się z niedostatecznym popytem. „Rynek wewnętrzny (...) nie zapewnił wystarczających dla utrzymania płynności przepływów finansowych producentom nie tylko materiałów budowlanych, ale także art. konsumpcyjnych oraz inwestycyjnych" – tłumaczą eksperci Euler Hermes.