Według ostatniego badania Komisji Europejskiej, badającego poziom innowacyjności gospodarek narodowych, Polska zajmuje dopiero 23. pozycję w tym ujęciu. Do poprawy statystyk wymagana jest solidna mobilizacja zarówno sektora publicznego jak i prywatnego. O wyzwaniach związanych z transformacją gospodarek na cyfrowe oraz roli firm w tym procesie dyskutowano podczas panelu „Poszukiwanie, inspiracja, postęp – jak pokonać lukę cyfryzacji" podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy.
- Nie można powiedzieć, aby polski biznes odstawał pod względem wykorzystywanych rozwiązań od firm zachodnich. Niemniej same przedsiębiorstwa muszą zmobilizować swoje zasoby, ponieważ gospodarka cyfrowa wymaga dostosowania się do zmieniających się realiów – mówi Iain Maxwell, dyrektor zarządzający Canon Polska. Firma 8 proc. rocznych przychodów wydaje na działalność związaną z badaniami i rozwojem. – Podstawowy błąd jaki firmy popełniają jeśli podejście do technologii cyfrowych to przekonanie, że dzięki nim będą robiły to co teraz, ale sprawniej. Innowacje wymagają jednak zupełnie innego podejścia i gruntownych zmian w funkcjonowaniu firmy, aby osiągnąć zakładany efekt – dodaje.
- To co w tym badaniu szczególnie niepokoi to fatalne wyniki osiągane przez firmy małe i średnie, co więcej są one gorsze niż poprzednia edycja raportu, zatem musiało się stać coś złego – mówi Krzysztof Krystowski, wiceprezes PZL/Świdnik z grupy Leonardo Helicopters.
Polska jest rynkiem, który faktycznie nieszczególnie się na tle średniej wyróżnia, ale nie przesadzałbym. Dużo się mówi o potrzebie wprowadzania udogodnień jeśli chodzi o inwestowanie w nowe technologie, ale nawet jeśli takie ulgi funkcjonowały, wiele firm nawet o tym nie wiedziało – mówi Jacek Socha, wiceprezes PwC. Chodzi między innymi o możliwość odliczenia zapłaconego podatku jeśli inwestowało w nowe technologie. – Wiele firm straciło taka możliwość, a przynajmniej jej część, choć takie projekty realizowało – mówi.