Płace strzeliły o 6,6 proc.

Wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw okazały się w sierpniu o 6,6 proc. większe niż rok wcześniej – podał w poniedziałek GUS. Analitycy oczekiwali wzrostu średnio o 5,6 proc.

Publikacja: 19.09.2017 06:00

Płace strzeliły o 6,6 proc.

Foto: Fotolia

 

GG Parkiet

Tak silny wzrost, jeśli nie liczyć jednorazowego skoku ze stycznia 2012 r., ostatnio miał miejsce w 2008 r. Przy solidnym tempie zwiększania się zatrudnienia (o 4,6 proc. w sierpniu) mamy też do czynienia z najszybszym od dziewięciu lat wzrostem fundusz płac. – Szacujemy, że realne tempo wzrostu funduszu płac (iloczynu zatrudnienia i przeciętnego wynagrodzenia) w przedsiębiorstwach wyniosło w sierpniu 9,6 proc. rok do roku wobec 7,8 proc. w lipcu i 7,9 proc. w II kwartale tego roku – analizuje Jakub Olipra, ekonomista Credit Agricole Bank Polska.

Tak duża dynamika funduszu płac to zasadniczo dobra informacja z punktu widzenia gospodarki w drugiej połowie roku. W tym czasie należy się bowiem spodziewać wygaśnięcia pozytywnego wpływu programu 500+ na dynamikę dochodów gospodarstw domowych, co mogłoby się przełożyć na zmniejszenie tempa wzrostu konsumpcji prywatnej. Ten ewentualny ubytek rekompensować może właśnie bardzo dobra sytuacja na rynku pracy. Ekonomiści BZ WBK oczekują wzrostu konsumpcji prywatnej na poziomie ok. 5 proc., czyli podobnym do odnotowanego w II kw. 2017 roku.

GG Parkiet

Choć w samym sierpniu na wzrost płac wpływ mieć mogły zdarzenia jednorazowe, większość ekonomistów szacuje, że w kolejnych miesiącach dynamika wynagrodzeń może jeszcze przyspieszyć. Według mBanku na koniec roku przeciętne zarobki w sektorze przedsiębiorstw mogą być o 8 proc. wyższe niż rok wcześniej, według PKO BP – o 7 proc. A to oznacza, że Rada Polityki Pieniężnej powinna z jeszcze większą uwagą przyglądać się rynkowi pracy. – Nie wiemy, co się stało w samym sierpniu, czy mamy do czynienia z początkiem presji płacowej, ale narastające napięcia kadrowe i ryzyko znaczącego przyspieszenia tempa wzrostu płac w Polsce są w naszej opinii kluczowymi zagrożeniami dla trwałości wzrostu gospodarczego, perspektyw kształtowania się inflacji i przyszłych decyzji RPP – uważa Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku.

Jego zdaniem prawdopodobieństwo utrzymania stóp procentowych w Polsce na niezmienionym poziomie w perspektywie kolejnych dwóch lat, o czym mówi część członków RPP, jest bardzo niskie.

– Wydaje się, że wzrost płac przy obecnej kondycji gospodarki jest zjawiskiem zupełnie naturalnym – podkreśla też Marcin Mazurek, ekonomista mBanku. – Jednocześnie oczekiwania, że wzrost wynagrodzeń nie przełoży się na inflację, są iluzoryczne – dodaje. W takim kontekście formułowana obecnie przez członków RPP ocena braku równowagi na rynku pracy i ograniczonej presji płacowej może się zmienić. acw

Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński