Tak silny wzrost, jeśli nie liczyć jednorazowego skoku ze stycznia 2012 r., ostatnio miał miejsce w 2008 r. Przy solidnym tempie zwiększania się zatrudnienia (o 4,6 proc. w sierpniu) mamy też do czynienia z najszybszym od dziewięciu lat wzrostem fundusz płac. – Szacujemy, że realne tempo wzrostu funduszu płac (iloczynu zatrudnienia i przeciętnego wynagrodzenia) w przedsiębiorstwach wyniosło w sierpniu 9,6 proc. rok do roku wobec 7,8 proc. w lipcu i 7,9 proc. w II kwartale tego roku – analizuje Jakub Olipra, ekonomista Credit Agricole Bank Polska.
Tak duża dynamika funduszu płac to zasadniczo dobra informacja z punktu widzenia gospodarki w drugiej połowie roku. W tym czasie należy się bowiem spodziewać wygaśnięcia pozytywnego wpływu programu 500+ na dynamikę dochodów gospodarstw domowych, co mogłoby się przełożyć na zmniejszenie tempa wzrostu konsumpcji prywatnej. Ten ewentualny ubytek rekompensować może właśnie bardzo dobra sytuacja na rynku pracy. Ekonomiści BZ WBK oczekują wzrostu konsumpcji prywatnej na poziomie ok. 5 proc., czyli podobnym do odnotowanego w II kw. 2017 roku.