Daniny popłyną poza budżetem

Większość nowych opłat i obciążeń parapodatkowych ma określony cel – zasilać fundusze celowe, a nie kasę państwa. System podatkowy stanie się przez to jeszcze bardziej skomplikowany i nieprzejrzysty – ostrzegają eksperci.

Publikacja: 24.05.2018 05:00

Daniny popłyną poza budżetem

Foto: Adobestock

Danina solidarnościowa, opłata emisyjna, zniesienie limitu składki do ZUS – rząd PiS coraz głębiej sięga do naszych kieszeni. Tylko te trzy pozycje, które najprawdopodobniej wejdą w życie w przyszłym roku, to w sumie 8,4 mld zł.

Uderzające jest to, że te parapodatki nie zasilą jednak budżetu państwa. Opłata emisyjna (8 gr za każdy litr sprzedanego paliwa, co ma przynosić ok. 1,8 mld zł rocznie) ma popłynąć do funduszy ochrony środowiska. Tam ma być zaś rozdysponowywana na walkę o czyste powietrze. Danina solidarnościowa (4 proc. od dochodów osób fizycznych powyżej 1 mln zł, co ma dać ok. 1 ,1 mld zł rocznie) skierowana zostanie do nowego Solidarnościowego Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych. Z kolei zniesienie limitu składek (ustawa jest obecnie w Trybunale Konstytucyjnym) oznacza zwiększenie przychodów Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (o ok. 5,4 mld zł).

GG Parkiet

Podobnie jest w przypadku obowiązujących już nowych danin. Przykładowo opłata recyklingowa (za torebki foliowe) tylko przepływa przez budżet, a zasilać ma fundusze ochrony środowiska, opłata woda zaś trafia do nowego podmiotu Wody Polskie.

Unikanie słowa „podatek"

To pewna zmiana polityki państwa, bo przez ostatnie lata powstał tylko jeden fundusz celowy (Krajowy Fundusz Drogowy), a w podatkach dominowała doktryna, że wszystko trafia do wspólnego worka, czyli budżetu centralnego, i tam jest dzielone w zależności od potrzeb – czy to na edukację, czy na policję, wojsko, czy na politykę społeczną.

Takie zmiany jednym podobają się bardziej, innym mniej. – Polityka rządu Prawa i Sprawiedliwości może wynikać z dążenia, by tych nowych obciążeń nie nazywać podatkami – komentuje Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Pracodawców RP. – Wprowadzanie opłat i danin przewidzianych na realizacje wskazanego celu pozwala łatwiej odeprzeć ewentualne zarzuty, że rząd – wbrew swoim zapowiedziom – podnosi podatki – dodaje.

– Oczywiście nie zmienia to faktu, że tak czy inaczej fiskalizm państwa rośnie, choć nie będzie tego widać w dochodach podatkowych – dodaje Aleksander Łaszek, główny ekonomista Fundacji FOR.

– Moim zdaniem realizowanie różnych zadań, przy wskazaniu, kto miałby ponosić ich koszty, ma sens – zaznacza Karol Pogorzelski, starszy ekonomista ING Banku. – W przypadku opłaty emisyjnej przeznaczonej na walkę z zanieczyszczeniem środowiska można mówić, że ponoszą je ci, którzy przyczyniają się do tych zanieczyszczeń – wyjaśnia.

Komplikacja systemu

Jeśli chodzi o stabilność finansów publicznych, to ekonomiści nie widzą w zwiększeniu roli funduszy celowych większych niebezpieczeństw. – Komplikuje to jednak system podatkowy w Polsce – przyznaje Pogorzelski. Staje się on coraz bardziej złożony i kosztowny w obsłudze – zarówno z punktu widzenia podatnika, jak i zarządzających tym systemem. A także mniej przejrzysty i podlegający mniejszej kontroli społecznej. Sprawozdania na temat stanu budżetu państwa mamy co miesiąc, sprawozdania od innych podmiotów – raz na rok, a w najlepszym przypadku raz na kwartał – zaznacza Mirosław Gronicki, były minister finansów.

Zmiana granic

– Nie dość, że coraz trudniej będzie śledzić stan finansów państwa, to jeszcze mamy do czynienia z zacieraniem się funkcji samych funduszy – zaznacza Kozłowski. – Okazuje się, że choć teoretycznie powinny one realizować zadania w ściśle wyznaczonych granicach, to politycy chętnie te granice zmieniają – dodaje. Tak było w przypadku Funduszu Pracy, który miał za zadanie łagodzić skutki bezrobocia i finansować aktywne formy wspierania rynku pracy. W 2020 r., jak wyliczył Kozłowski, aż 40 proc. funduszu będzie jednak przeznaczone na inne cele.

[email protected]

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego