Indeks cen konsumpcyjnych (CPI), podstawowa miara inflacji w Polsce, wzrósł w maju o 1,7 proc. rok do roku, po 1,6 proc. w kwietniu – oszacował wstępnie GUS. Ten odczyt był poniżej najbardziej ostrożnych prognoz uczestników comiesięcznej ankiety makroekonomicznej „Parkietu". Ekonomiści przeciętnie spodziewali się, że dane pokażą przyspieszenie inflacji do 1,9 proc. rok do roku.
Dynamika cen w maju może jeszcze zostać zrewidowana przez GUS w połowie czerwca. Co pokażą inne dane publikowane w tym miesiącu? Najprawdopodobniej wyłoni się z nich obraz hamującej gospodarki. Ale też w I kw. była ona tak rozpędzona, że łagodne spowolnienie trudno uznać za niepokojące.
Weryfikacja scenariuszy
W I kw. PKB Polski zwiększył się o 5,2 proc. rok do roku, po 4,9 proc. w IV kw. ub.r. Rozwój gospodarki przyspieszył, choć dwa jej główne silniki – konsumpcja i inwestycje – rozczarowały. Stało się tak za sprawą znaczącego wzrostu zapasów przedsiębiorstw. Ten czynnik dodał do rocznego tempa wzrostu PKB aż 1,9 pkt proc. To może być z jednej strony skutek nadmiernego optymizmu eksporterów, którzy nie znaleźli popytu na wyprodukowane towary. Wydaje się to o tyle prawdopodobne, że eksport w I kw. zwiększył się zaledwie o 1,1 proc. rok do roku, po 8,2 proc. w poprzednim kwartale. Ale wzrost zapasów może też być zapowiedzią przyspieszenia inwestycji.
Publikowane w czerwcu dane, dotyczące w większości koniunktury w maju, rzucą więcej światła na te scenariusze. Spowolnienie wzrostu produkcji przemysłowej byłoby zgodne z pierwszym z nich. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie oceniają, że zwiększyła się ona w maju o 3,6 proc. rok do roku, po zwyżce o 9,3 proc. w kwietniu. Ten odczyt będą jednak zaburzały czynniki jednorazowe: wysoka baza odniesienia sprzed roku oraz mniejsza niż przed rokiem liczba dni roboczych (w kwietniu była z kolei większa), spotęgowana jeszcze układem świąt, który sprzyjał długim urlopom. Te same czynniki stłumiły też prawdopodobnie produkcję budowlano-montażową.
Z drugiej strony dane o eksporcie w kwietniu pozwolą ocenić, na ile trwałe było jego spowolnienie w I kw. Ekonomiści przeciętnie oceniają, że w kwietniu wartość eksportu w euro zwiększyła się o 8,9 proc. rok do roku, po spadku o 2 proc. w marcu.