W tym czasie import wzrósł o 7,9 proc. do 70,7 mld euro. W rezultacie ujemne saldo obrotów handlowych wyniosło 0,7 mld euro wobec dodatniego w wysokości 1,1 mld euro rok wcześniej. GUS zaznacza jednak, że w samym kwietniu saldo było dodatnie.
Eksport do krajów rozwiniętych wyniósł 61 mld euro, w tym 56,3 mld euro wart był eksport do UE, a 40,5 mld euro – eksport do krajów strefy euro. Sprzedaż towarów na rynki krajów rozwijających się warta była 5,1 mld euro, a do krajów Europy Środkowo-Wschodniej – 3,9 mld euro.
Największym rynkiem eksportowym dla polskich firm pozostają Niemcy: wartość eksportu do tego kraju wyniosła w okresie styczeń-kwiecień 2018 r. 19,5 mld euro. To o 6,8 proc. więcej niż w pierwszych czterech miesiącach rok wcześniej. Zarazem zwiększył się udział Niemiec w całości polskiego eksportu – sięgnął 27,9 proc. w porównaniu do 27,4 proc. w ub. roku. Kolejne miejsca pod względem wielkości eksportu zajęły: Czechy (4,4 mld euro), Wlk. Brytania (4,3 mld euro), Francja (4,1 mld euro), Włochy (3,2 mld euro), a następnie Holandia, Rosja, USA, Szwecja i Hiszpania. Największą dynamikę miała sprzedaż do Stanów Zjednoczonych, która po czterech miesiącach wzrosła o 14,9 proc. do 2 mld euro. W efekcie USA przesunęły się o 2 miejsca w górę w rankingu najważniejszych rynków eksportowych w porównaniu do końca 2017 r. wyprzedzając Szwecję i Hiszpanię. Mocno zwiększyła się także sprzedaż do Rosji – o 12,6 proc. do 2 mld euro. Wśród naszych głównych partnerów handlowych odnotowaliśmy w eksporcie spadek sprzedaży do dwóch państw, wobec sześciu w okresie styczeń – marzec. Zmniejszył się eksport do Wielkiej Brytanii (liczony w euro o 1,2 proc.) oraz Włoch (o 4,5 proc.).
Według prognoz Krajowej Izby Gospodarczej, w roku 2018 należy spodziewać się wzrostu eksportu do 212,7 mld euro. Natomiast w roku 2019 eksport powinien sięgnąć 228 mld euro, co w porównaniu z rokiem bieżącym miałoby oznaczać wzrost o 7,2 proc.