W globalnym raporcie konkurencyjności Światowego Forum Gospodarczego (WEF) za 2018 r., Polska uzyskała 68,2 pkt. na 100 możliwych, co dało nam 37 pozycję. Tym samym udało się nam utrzymać miejsce z 2017 r.
Miejsce w czwartej dziesiątce wśród 140 państwa świata nie brzmi zbyt efektownie, ale eksperci Narodowego Banku Polskiego (NBP jest współtwórcą raportu ze strony polskiej) przekonują, że to bardzo dobra pozycja. Jak mówił Piotr Boguszewski, z departamentu analiz ekonomicznych NBP, jesteśmy w przedsionku grupy najlepszych, a dystans jaki nas dzieli, może motywować do jego nadrobienia w następnych latach. Bardzo dobrze wypadamy wśród krajów regionu – przed nami są Czechy czy Estonia, większość pozostałych – jednak za nami.
- Mimo zmiany metodologii utrzymanie 37. miejsca jest dobrą oznaką, co do zdrowia naszej gospodarki – oceniał też Jacek Bartkiewicz, członek zarządu NBP. - Co nie znaczy, że nie mamy w pewnych dziedzinach jeszcze sporo do zrobienia – dodał.
W skład indeksu tworzącego ranking wschodzi w sumie 12 kategorii (branych pod uwagę jest prawie 100 wskaźników). Polska uzyskała najwyższą ocenę (100/100 pkt) w kategorii stabilności makroekonomicznej – tu brane są pod uwagę poziom inflacji oraz równowaga fiskalna, w tym zadłużenie państwa. W Polsce te wskaźniki utrzymują się na stabilnym, bezpiecznym poziomie. W badaniach WEF różne państwa mogą w danej kategorii uzyskać taką samą liczę punktów, i w zakresie stabilności makroekonomicznej najwyższą oceną dostało aż 31 państw.
Najmniej punktów Polska otrzymała w kategorii potencjał innowacyjny, gdzie badana jest wielkość i jakość potencjału badawczo-rozwojowego (w tym liczba patentów, cytowań naukowych, itp.). Tu dostaliśmy jedynie 48,7 pkt. (choć dało nam to 38 miejsce). Słabo wypadliśmy także w obszarze potencjału ICT oraz potencjału innowacyjności biznesu (odpowiednio 68 oraz 55 miejsce na świecie). Dosyć odległą pozycję – 62. , zajęliśmy w obszarze rynku pracy, głównie za względu na biurokratyczne procedury przy zatrudnianiu cudzoziemców.