Resort przedsiębiorczości, któremu szefuje Jadwiga Emilewicz, zapewnia o dobrej kondycji ITME. Naukowiec Włodzimierz Strupiński apeluje do rządu o wsparcie dla grafenu.
Komercjalizacją tego supermateriału miała zająć się specjalnie powołana do tego spółka Nano Carbon. Miała ogromne atuty: unikalną technologię wytwarzania grafenu od polskich naukowców z Instytutu Technologii Materiałów Elektronicznych (ITME), najwyższej klasy urządzenia dostępne w Polsce, a do tego bogatych właścicieli, kontrolowanych przez państwo – Polską Grupę Zbrojeniową (PGZ) i KGHM TFI.
Jednak w ostatnich latach entuzjazm polityków co do rozwoju tej technologii przygasł, a w kasie Nano Carbon zabrakło pieniędzy na rozpoczęcie produkcji na większą skalę. Dlatego spółka produkuje grafen tylko w ilościach laboratoryjnych. Na początku lutego nie realizowała żadnego zlecenia, a warte miliony złotych urządzenia do produkcji grafenu wystawiła na sprzedaż.
Niepewna przyszłość
O przyszłość spółki zapytaliśmy zarząd Nano Carbon, ale zasłonił się tajemnicą handlową. KGHM TFI w ogóle nie odpowiedziało na nasze pytania, a PGZ ograniczyła się do krótkiego komunikatu: „W związku z toczącymi się procesami decyzyjnymi, jakie zachodzą u udziałowców Nano Carbon, na tym etapie nie jesteśmy w stanie udzielić wiążących odpowiedzi na zadane pytania".
Z dokumentów wysłanych do Krajowego Rejestru Sądowego wynika, że jeszcze w 2017 r. wspólnicy mieli dokapitalizować spółkę kwotą 3,7 mln zł. Zamiast tego Nano Carbon dostał od PGZ 1,52 mln zł pożyczki, co wystarczyło głównie na sfinansowanie podstawowej działalności operacyjnej firmy. – [Pożyczka] uchroniła zatem spółkę przed utratą płynności finansowej, ale uniemożliwiła – z uwagi na brak środków – podjęcie w 2017 r. działań zmierzających do uruchomienia produkcji oraz utworzenia struktury obsługi sprzedaży – napisał zarząd Nano Carbon w ostatnim raporcie.