Premier Morawiecki powiedział, że pomimo zapowiedzianego wzrostu wydatków, tzw. piątki PiS, rząd postara się utrzymać deficyt poniżej 3 proc. PKB. To nie zabrzmiało jak wyraz przekonania, że to się uda. Jak oceniasz ryzyko przekroczenia tego progu?
Rafał Benecki: Balansujemy na cienkiej linii. Utrzymanie deficytu poniżej 3 proc. jest możliwe, ale nie będzie łatwe. Szacujemy, że deficyt w przyszłym roku będzie w okolicach 2,5 proc. PKB. Ale gdyby wzrost PKB był o 1 pp. poniżej naszych prognoz (3 proc.), deficyt może się wybić powyżej wspomnianego progu. Niewielkie spowolnienie mogłoby więc przynieść kłopoty. Nie wiemy też jaka będzie sytuacja samorządów. Być może ciężko będzie utrzymać samorządom deficyt pod kontrolą, bo mają bardzo dużo nowych zobowiązań i obciążeń, np. związanych ze szkolnictwem.
Rynki finansowe obawiają się, że gdyby w sondażach było widać słabnięcie obecnej partii rządzącej, albo wybory europejskie pokazałyby niezadowalający wynik, to może się pojawić jeszcze jeden pakiet wydatków.
Prognoza 3 proc. wzrostu PKB w przyszłym roku jest dosyć pesymistyczna na tle innych ekonomistów.