Teresa Czerwińska odeszła z fotela szefa finansów państwa na własną prośbę, o czym pisaliśmy na naszych łamach. Poszło o kwestie reputacyjne – pani minister nie spodobała się „piątka" PiS, czyli zestaw bardzo kosztownych obietnic wyborczych. Osobiście wolałaby przeznaczać budżetowe pieniądze na reformy pobudzające gospodarkę w inny sposób niż transfery społeczne.
Nowym ministrem finansów został Marian Banaś, dotychczas wiceminister finansów i szef Krajowej Administracji Skarbowej. W resorcie finansów zasiadał już w czasie pierwszego rządu PiS (w latach 2005–2007), był wówczas szefem Służby Celnej. Z wykształcenie jest prawnikiem, przez wiele lat pracował w Najwyższej Izbie Kontroli. W PRL-u był zaangażowany w działalność opozycyjną, a politycznie z PiS związany jest praktycznie od zawsze.
– Dotychczasowa działalność ministra Banasia może wskazywać, co będzie główną jego specjalizacją jako szefa całego resortu – komentuje Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska. – To oczywiście egzekucja podatków i danin, a szerzej mówiąc – zapewnienie nowym programom społecznym trwałego finansowania – dodaje.
– Można oczekiwać, że uwaga nowego ministra będzie się skupiała na efektywnym pozyskiwaniu dochodów – ocenia też Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. – Jak się dociska pedał podatkowy, trzeba jednak uważać, by nie docisnąć go za bardzo na niekorzyść przedsiębiorców i gospodarki – dodaje Jankowiak. Tym bardziej że, jak głosi plotka, minister Banaś słynie z twardej ręki wobec podatników.