Stopa referencyjna NBP od marca 2015 r. wynosi 1,5 proc. Ekonomiści jednomyślnie oczekiwali, że na październikowym posiedzeniu RPP pozostawi ją na tym poziomie.
Na poprzednim posiedzeniu RPP, we wrześniu, jeden z członków tego gremium wnioskował o obniżenie poziomu stóp procentowych, aby przeciwdziałać hamowaniu gospodarki. Wcześniej jednak, w lipcu, zgłoszony został wniosek o podwyżkę stóp, który zyskał poparcie dwóch członków. Obaj wyjaśniali później, że niepokoi ich prawdopodobny wzrost inflacji na przełomie 2019 i 2020 r. powyżej górnej granicy (3,5 proc.) pasma dopuszczalnych odchyleń od celu (2,5 proc.) inflacyjnego NBP.
„Uwidaczniająca się polaryzacja opinii nie dotarła jednak do +centrum+ w Radzie Polityki Pieniężnej, a tym samym nie zmienia perspektyw stóp procentowych. Większości członków RPP jest bliżej do opinii prezesa Adama Glapińskiego niż do skrajnych pozycji przyjmowanych przez gołębi oraz jastrzębi. Przy takim rozkładzie głosów najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest to, że RPP będzie utrzymywać stopy procentowe bez zmian przez dłuższy czas" – napisali w poniedziałkowym raporcie ekonomiści z banku Citi Handlowy.
Stabilizacji stóp procentowych nawet do końca kadencji RPP, czyli do 2022 r., oczekuje większość ekonomistów. Jak tłumaczą, wzrost inflacji powyżej celu NBP będzie prawdopodobnie przejściowy, więc nie skłoni Rady do zaostrzenia polityki pieniężnej, tym bardziej, że gospodarka będzie traciła impet. Jednocześnie spowolnienie nie powinno być tak głębokie, aby większość członków RPP opowiedziała się za poluzowaniem polityki pieniężnej.
Uzasadnienie środowej decyzji RPP zostanie opublikowane o godz. 16, tuż przed konferencją prasowa z udziałem prezesa NBP i dwóch innych członków tego gremium.